Agent rosyjskiego kontrwywiadu ujawnił, ile czasu zostało Rosji do całkowitego kolapsu „putinowskiego imperium”. Funkcjonariusz rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) nie wróży swojemu krajowi wygranej w wojnie z Ukrainą. Zdradził także, że jego służba… nie wiedziała o planach inwazji! Według niego czerwiec to ostateczny termin zakończenia konfliktu – potem Rosja pogrąży się w chaosie.
„Wojna w Ukrainie zakończy się dla Rosji całkowitą porażką, którą można będzie porównać jedynie z upadkiem nazistowskich Niemiec” – twierdzi funkcjonariusz FSB.
Dokument, który sporządził prawdopodobnie agent rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa, został upubliczniony przez działacza na rzecz praw człowieka Władimira Oseczkina na jego stronie Gulagu.net. Później dokument został przetłumaczony i opisany przez brytyjski dziennik „The Times”.
Autor pisze w dokumencie, że liczba zabitych rosyjskich żołnierzy mogła przekroczyć już 10 tys. Ta liczba odbiega od oficjalnych statystyk Kremla, mówiących o 498 zabitych, ale za to jest tożsama z danymi ukraińskimi, które mówią o 12 tys. poległych po stronie Rosji. Jak dodał funkcjonariusz FSB – nikt w rządzie nie zna prawdziwej liczby zabitych, bo wcześniej utracono łączność głównymi oddziałami.
Instytucjonalna piramida kłamstwa. Analizy muszą być zgodne z linią partii
Rosyjski agent zdradza, że FSB jest teraz obwiniane o niepowodzenie operacji na Ukrainie. Dodaje jednak, że służba nie otrzymała przedtem żadnych informacji, że… inwazja rzeczywiście nastąpi! FSB nie była gotowa do radzenia sobie ze skutkami zachodnich sankcji, chociaż wcześniej polecono wykonanie takich analiz. Problem w tym, że analizy miały być obliczone na sukces Rosji. Wszelki problemy były nieakceptowalne dla przełożonych – przekazał Rosjanin.
„Musisz napisać analizę w taki sposób, by Rosja była zwycięzcą. W przeciwnym razie zostaniesz oskarżony o to, że nie wykonałeś dobrej roboty. Nagle to się dzieje i wszystko sprowadza się do twojej całkowicie pozbawionej podstaw analizy” – pisze autor dokumentu.
Rosjanin donosi ponadto, że Putin nieomal wdał się w otwarty konflikt z przywódcą Czeczeni – Ramzanem Kadyrowem. Miał to być skutek rozbicia elitarnego oddziału specjalnego, złożonego z Czeczeńców, którzy mieli za zadanie zabicie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełeńskiego. Funkcjonariusz FSB tłumaczy ponadto, że zabicie Zełeńskiego nic by nie dało, gdyż Rosja i tak jest za słaba, aby zwyciężyć w tym konflikcie.
„Nawet przy minimalnym oporze ze strony Ukraińców potrzebowalibyśmy ponad 500 tys. ludzi, nie licząc pracowników zaopatrzenia i logistyki” – wskazuje autor dokumentu.
Grozi nam konflikt na wielką skalę…
Funkcjonariusz FSB podzielił się także szokującymi spostrzeżeniami i spekulacjami. Ujawnia, że agenci Federalnej Służby Bezpieczeństwa nie wykluczają otwartego konfliktu z NATO. Obawia się, że „jakiś piep…y doradca przekona przywódców”, aby wysłali ultimatum do Zachodu, grożąc wojną, jeśli sankcje nie zostaną zniesione.
„A co, jeśli Zachód odmówi? W takim przypadku nie wykluczam, że zostaniemy wciągnięci w prawdziwy konflikt międzynarodowy, tak jak Hitler w 1939 roku” – pisze, dodając: „Nasza pozycja jest taka jak Niemiec w latach 1943-44 – ale dla nas to jest pozycja wyjściowa”.
„The Times” zaznacza, że dokument został przekazany dwóm funkcjonariuszom FSB przez eksperta ds. rosyjskich służb bezpieczeństwa. Nie mają wątpliwości, że jest autentyczny i że został sporządzony przez ich kolegę po fachu.