W nocy z soboty na niedzielę dokonano ataku rakietowego na poligon koło Jaworowa w obwodzie lwowskim. To zaledwie 20 km od polskiej granicy. Polacy przygranicznych miejscowości usłyszeli głośne wybuchy.
Ok. godz. 3 we Lwowie włączyły się syreny ostrzegające przed rakietami, lecz. tym razem miasto nie było celem. Jak poinformował szef obwodowej administracji Maksym Kozycki, ataku rakietowego dokonano na Międzynarodowe Centrum Utrzymania Pokoju i Bezpieczeństwa w Jaworowie, ok. 20 kilometrów od przejścia granicznego w Korczowej.
Rosja miała wystrzelić 30 rakiet. Rzecznik prasowy Akademii Wojsk Lądowych Sił Zbrojnych Ukrainy Anton Myronowicz powiedział, że zaatakowano jedną z jednostek wojskowych. Niestety zginęło 35 osób, a 57 zostało rannych.
Doradca ministra spraw wewnętrznych Wadym Denysenko przekazał, że atak przeprowadzono w celu „demoralizacji ukraińskiego społeczeństwa”. „Starają się pokazać, że w kraju nie ma bezpiecznego miejsca. Zwłaszcza, że zdają sobie sprawę z tego, że regiony lwowski, tarnopolski i iwano-frankowski mają dużą liczbę uchodźców” – mówił. Zaznaczył, że jedna z rosyjskich rakiet została zestrzelona.
Photos from the Yavoriv training area in Lviv that was targeted by Russian missiles today.https://t.co/PpSwtpgjqD pic.twitter.com/5NcWijHAlW
— Rob Lee (@RALee85) March 13, 2022
Nad ranem rosyjskie wojska przeprowadziły atak rakietowy na międzynarodowe centrum sił pokojowych i bezpieczeństwa w Jaworowie w obwodzie lwowskim, 29 km od polskiej granicy. Około 30-50 ofiar. pic.twitter.com/LcGzSntd5o
— Michał Nowak (@nowakmichal11) March 13, 2022