Ukraińscy żołnierze w dalszym ciągu dzielnie bronią się przed agresorem, podczas gdy Rosjanie notują liczne straty. Sprzęt i uzbrojenie to jedna strona medalu. Ważniejsze jest to, że rosyjska armia ma coraz niższe morale, a tamtejsi żołnierze coraz częściej dopuszczają się gwałtów i przestępstw.
Pomimo ponoszonych strat w uzbrojeniu i elementach służących do niszczenia miast, Rosjanie w dalszym ciągu zajmują sporą część Ukrainy. Dzieje się tak nawet pomimo licznego wsparcia wobec atakowanego kraju.
Od ponad miesiąca, gdy trwa wojna udało się dostrzec pewien obraz rosyjskiego wojska. Jest to armia, która według rankingu Global Fire Power posiada ponad milion żołnierzy, którym nie straszne jest atakowanie cywili. Są źle wyposażeni i żywią się racjami żywnościowymi, których data spożycia dawno minęła.
W sieci pojawiają się również nagrania z rabunków, których Rosjanie dopuszczają się w sklepach. Niektórzy nawet proszą Ukraińców o paliwo do maszyn wojskowych, które nagle przestały im służyć.
Niskie morale Rosjan sprawiają, że wielu z nich dopuszcza się również bezpardonowych ataków na kobiet i gwałtów. To tylko pokazuje, że ich podejście do wojny nie jest z pewnością takie, jakie docelowo miało być.