Mimo zmiany strategii, Rosjanie osiągają na Ukrainie kolejne, bolesne straty. Jak poinformował w piątek Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy – od początku wojny Rosjanie stracili 19 300 żołnierzy, 152 samoloty i 137 śmigłowców. Dzisiaj ukraińskim żołnierzom udało się upolować konkretną, wartą dziesiątki milionów zdobycz. Zestrzelili rosyjski bombowiec Su-34.
Ukraińskie Siły Zbrojne zestrzeliły rosyjski bombowiec SU-34, który próbował zaatakować Mikołajów – informuje za pośrednictwem Twittera agencja Ukrinform.
Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy nie poinformował dotychczas, dzięki jakiej broni ukraińskim żołnierzom udało się zestrzelić rosyjski bombowiec. W ostatnich dniach Słowacja zadeklarowała przekazanie Ukrainie poradzieckich systemów przeciwlotniczych dalekiego zasięgu S-300. Nie wiadomo, jednak czy systemy już dostały się w ręce ukraińskich przeciwlotników.
Ukraińcy są także w posiadaniu broni przeciwlotniczej krótkiego zasięgu – rakiet odpalanych z ramienia. Na ich wyposażeniu są, m.in. amerykańskie Stingery, poradziecki Striely, polskie Pioruny oraz kilka innych wyrzutni pocisków p.lot.
Zełeński: Niektóre rodzaje broni dostaliśmy za późno
„Ukraina nie otrzymała jeszcze wystarczająco broni, by dokonać przełomu w wojnie z Rosją” – uznał prezydent Wołodymyr Zełenski w wywiadzie dla agencji „Associated Press”. Jak dodał, jego kraj otrzymał niektóre rodzaje broni od zachodnich partnerów za późno. Stwierdził również, że gdyby Ukraina była w NATO, wojna miałaby inny przebieg lub w ogóle do niej by nie doszło.
„Weźmy na przykład Mariupol, gdzie zginęły tysiące ludzi. I co dalej? Widzę 100-procentowe poparcie od przywódców niektórych państw, a niektórzy liderzy europejscy zmienili postawę, ale widać cenę tych zmian” – stwierdził Zełeński.