Według amerykańskiego portalu „USA Today” – w Finlandii trwa mobilizacja. Ale nie odgórna mobilizacja wojsk. Fińscy obywatele sami postanowili przygotować się na ewentualną wojnę z Rosją. Tysiące Finów zgłosiło się w ostatnich tygodniach na szkolenia wojskowe i z pierwszej pomocy. Finlandia (wraz ze Szwecją) zadeklarowała w ostatnim czasie chęć przystąpienia do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Większość obywateli opowiada się za dołączeniem do NATO… ale może to rozwścieczyć Rosję.
Dołączenie Finlandii do NATO byłoby prawdziwym ciosem dla Rosji – wszystkie odważne kroki, jakie Putin poczynił wobec Sojuszu, musiałby zostać zamienione na dwa kroki w tył. Finlandia w Sojuszu to ponad 1000 km dodatkowej granicy Rosji z NATO. Chęć dołączenia wyraża także Szwecja, która jest bezpośrednim sąsiadem Finlandii. To historyczna decyzja, gdyż wydawało się, że te dwa państwa pozostaną neutralne po wieki wieków.
Mimo neutralności zarówno Szwecja, jak i Finlandia dysponują potężnymi – jak na swoje warunki – armiami. Finlandia jest jednym z niewielu krajów europejskich z obowiązkową służbą wojskową. Nacisk na obronność wynika z – wcześniej wspomnianej – ponad 1000-kilometrowej granicy z Federacją Rosyjską, a co za tym idzie nieustanną obawą przed agresją militarną z jej strony.
„Nigdy nie straciliśmy czujności po zakończeniu zimnej wojny, tak jak zrobiło to wiele krajów europejskich i w tym sensie jesteśmy dobrze przygotowani do obrony, jeśli zajdzie taka potrzeba w przyszłości” – powiedział portalowi „USA Today” dyrektor generalny w fińskim ministerstwie obrony Janne Kuusela.
Finlandię zamieszkuje ok. 5,5 mln osób. Spośród tej liczby, aż 900 tys. ludzi przeszło przeszkolenie wojskowe, a 280 tys. z nich zostało przeszkolone do mobilizacji.
Do fińskiej rezerwy należy 45 tys. osób, z czego 6,3 tys. dołączyło w ostatnich miesiącach! To dwukrotnie więcej, niż w latach 2015-2021.
Ponad połowa Finów za dołączeniem do NATO
„Wiele osób mówi, że są zaniepokojeni rosyjską inwazją na Ukrainę, chcą odnowić swoje umiejętności wojskowe, uczyć się nowych rzeczy, może nadrobić służbę obowiązkową, której nie traktowali kiedyś zbyt poważnie, chcą się upewnić, że są przygotowani na najgorsze” – wyjaśnia oficer szkoleniowy Krajowego Stowarzyszenia Szkolenia Obronnego Finlandii, Ossi Hietala.
Przed wojną na Ukrainie, tylko ok. 20% Finów popierało dołączenie kraju do struktur Sojuszu Północnoatlantyckiego. Po wybuchu konfliktu – od którego początku minęło zaledwie 50 dni – za dołączeniem do NATO jest już 60% obywateli Finlandii!
„Najeżdżając na Ukrainę Rosja pokazała, że nigdy się nie zmieniła. Oni zawsze są Rosjanami i zawsze zachowują się tak samo. Więc teraz wszyscy Finowie wiedzą, że jest bardzo możliwe, że w pewnym momencie mogą również pojawić się i tutaj” – przekonuje Minna Nenonen, dyrektorka Stowarzyszenia Fińskich Rezerwistów.