Rosjanie – w swojej niemocy – zdecydowali się na niesamowicie podły krok w stronę… Polski. Jak informuje niezależny białoruski dziennikarz Tadeusz Giczan – przed Polskim Cmentarzem Wojennym w Katyniu pojawił się ciężki sprzęt. Giczan twierdzi, że Rosjanie grożą kompletnym zdemolowaniem cmentarza, na którym spoczywa ponad 4000 polskich oficerów, zamordowanych przez NKWD w 1940 roku.
„Smoleńscy urzędnicy i lokalni działacze przywieźli ciężki sprzęt na polski cmentarz wojskowy w Katyniu i zagrozili zniszczeniem go w odpowiedzi na ‘wyburzenie sowieckich pomników w Polsce’” – napisał na Twitterze Giczan.
Smolensk officials and local activists have brought heavy machinery to the Polish military cemetery in Katyn and threatened to destroy it in response to the "demolition of Soviet monuments in Poland". They've also started a petition to resolve the "Katyn issue" once and for all. pic.twitter.com/oCXnPsO4ZL
— Tadeusz Giczan (@TadeuszGiczan) April 15, 2022
Na nagraniu widać co najmniej trzy ciężkie ładowarki/koparko-ładowarki i sznur samochodów ciężarowych, które zmierzają rzekomo w stronę polskiego cmentarza w Katyniu.
Polski Cmentarz Wojenny w Katyniu, a dokładnie w Gniezdowie, powstał z inicjatywy Federacji Rodzin Katyńskich w latach 1999-2000. Na cmentarzu spoczywa 4421 oficerów Wojska Polskiego, zamordowanych w 1940 roku przez NKWD.
Rosyjskie bomby spadły na polski cmentarz w Charkowie
To nie pierwszy raz, kiedy wojska rosyjskie bezczeszczą miejsce spoczynku polskich żołnierzy. 23 marca na cmentarz wojenny – na którym zostali pochowani oficerowie polskiego wojska – spadła rosyjska bomba.
„Na cmentarzu widać ślady po wybuchach, pociski trafiły w tabliczki z nazwiskami polskich oficerów zamordowanych przez NKWD” – informował obecny na miejscu dziennikarz PAP. Potwierdzały to fotografie z miejsca zdarzenia.
Cmentarz Ofiar Totalitaryzmu w Charkowie-Piatichatkach wzniesiono w latach 1999-2000. Jest to miejsce pochówku ofiar stalinowskiej czystki z lat 1937-38, a także oficerów Wojska Polskiego rozstrzelanych podczas zbrodni katyńskiej w 1940 r. – podało RMF 24. W lesie pod Charkowem – w pobliżu sanatorium NKWD – w 1940 r. grzebano przywożone ciężarówkami zwłoki polskich oficerów, mordowanych w piwnicach gmachu NKWD w Charkowie. Pierwszy transport wyruszył ze Starobielska do Charkowa w nocy 5/6 kwietnia 1940 r.