Minister spraw wewnętrznych i administracji Joachim Brudziński chciał w sobotę zabłysnąć na Twitterze, chwaląc się, że gotuje kompot z rabarbaru. Zdjęcie garnka z przygotowywanym napojem podpisał jednak jako „kompot z rabarbabar”, a więc popełnił dziwaczny błąd ortograficzny. Internauci od razu zauważyli wpadkę polityka PiS i zaczęli z niego drwić.
„Gdyby ktoś pytał co jest w świecie najsmaczniejsze dziś wieczorem to podpowiem, kompot z rabarbabar jest najsmaczniejszy”, zachwalał Brudziński na Twitterze. Na to jeden z internautów ironicznie odpowiedział: „Pan J. napisał »kompot z rabarbabar jest najsmaczniejszy«. Z czego w końcu ten kompot?”. Inny użytkownik Twittera tak skomentował błąd popełniony przez ministra: „To szkoła podstawowa, panie Joachimie. Nie wstyd?”.
Przy okazji wpisu o gotowaniu kompotu Brudzińskiemu oberwało się nie tylko za błąd w odmianie słowa „rabarbar”. „W Sejmie protest, a pisowski prymityw zajmuje się kompotem. Wstyd, hańba za cały ten rząd. Podobno wystarczy nie kraść, żeby pieniądze się znalazły”, skomentował jeden z internautów. „Gdyby ktoś pytał, to w Sejmie 19 dzień protestują osoby niepełnosprawne i ich rodziny, a pan nawet nie potrafi poprawnie odmienić słowa rabarbar, nie mówiąc już o świadectwie prymitywa, jakie wystawia pan sobie tym wpisem”, napisała inna użytkowniczka Twittera.