Ośmiu posłów Nowoczesnej wystąpiło z inicjatywą odwołania posłanki Kamili Gasiuk-Pihowicz ze stanowiska szefowej klubu. Jeszcze w tym tygodniu ma być głosowany wniosek w tej sprawie. Na miejscu obecnej przewodniczącej parlamentarzyści widzą Ryszarda Petru, założyciela i byłego lidera Nowoczesnej.
– W klubie jest bajzel. Kamila nad niczym nie panuje. Przykład to głosowanie o zaostrzeniu prawa do aborcji w komisji, na które nasi posłowie nie przyszli. Kobiety były na nas wściekłe. Za Ryśka byłoby to nie do pomyślenia – powiedział anonimowo „Faktowi” jeden z posłów Nowoczesnej.
Kamila Gasiuk-Pihowicz bardzo podpadła swoim kolegom i koleżankom, i to nie tylko tym ośmiu parlamentarzystom, którzy są gotowi otwarcie wystąpić przeciwko niej. W partii zarzucają posłance „gwiazdorstwo” i brak predyspozycji do kierowania klubem parlamentarnym.
W Nowoczesnej zanosi się obecnie też na rozłam. Może dojść do niego w sytuacji przegranej Ryszarda Petru w wyborach na szefa klubu. Wtedy kilku posłów wraz ze swoim faworytem zamierza opuścić klub Nowoczesnej i założyć własne koło.
– Mam dość całej tej Nowoczesnej. Trzeba budować coś nowego – oświadczył jeden z posłów partii kierowanej przez Katarzynę Lubnauer i dodał, że dobrym rozwiązaniem byłaby współpraca ze środowiskami lewicy.