Nie żyje mężczyzna, który w nocy z soboty na niedzielę wszedł ranny do sklepu przy Nowym Świecie w Warszawie. Została mu udzielona pomoc medyczna, jednak na skutek odniesionych obrażeń mężczyzna zmarł w szpitalu – poinformowała Komenda Stołeczna Policji. Rzekomi świadkowie zdradzili za pośrednictwem mediów społecznościowych, że mężczyzna miał zginąć po tym, jak stanął w obronie dwóch kobiet, zaczepianych przez pijanych mężczyzn.
„W nocy otrzymaliśmy zgłoszenie, że do jednego ze sklepów przy ul. Nowy Świat przyszedł ranny mężczyzna” – poinformowała w niedzielę sierż. sztab. Gabriela Putyra z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.
Służby ratunkowe i policja zostały wówczas zawezwane na róg ulic Foksal i Nowego Światu. Pomimo akcji ratunkowej ofiary napaści nie udało się uratować. Sprawę bada policja i prokuratura.
„Niestety pomimo udzielonej pomocy medycznej i wysiłku lekarzy mężczyzna zmarł” – zaznaczyła Putyra.
Zginął, bo stanął w obronie dwóch kobiet
Według portalu „Interia Wydarzenia”, który powołał się na nieoficjalne informacje z mediów społecznościowych – w sieci pojawiły się komentarze rzekomych świadków, którzy relacjonowali przebieg wydarzenia. Jak twierdzili, mężczyzna który został napadnięty, miał stanąć w obronie dwóch kobiet. Zaczepiający postanowili go „ukarać” za zwrócenie im uwagi.
Dwie kobiety miały być wcześniej zaczepiane przez grupę pijanych mężczyzn. Napastnicy rzucili się na mężczyznę po tym, jak zwrócił im uwagę. Mieli zaciągnąć go do pobliskiej bramy. Tam został pobity, skopany a na koniec kilkukrotnie ugodzony nożem albo innym ostrym narzędziem.
W stanie krytycznym miał zostać przetransportowany do szpitala. Informacji o tym, że zdarzenie było motywowane obroną kobiet nie potwierdzają na razie służby.