Prezydent Finlandii Sauli Niinisto nie zastosował żadnych uników. W sobotę Niinisto zadzwonił do Władimira Putina i wprost powiedział mu, że w najbliższych dniach Finlandia ma zamiar złożyć wniosek akcesyjny do struktur Sojuszu Północnoatlantyckiego. „Rozmowa była bezpośrednia i klarowna. Bez napięć” – oświadczył fiński przywódca, cytowany przez „Polsat News”.
Prezydent Finlandii poinformował, że jego kraj podjął decyzję o wstąpieniu do NATO… „z uwagi na ogłoszone pod koniec ubiegłego roku warunki Rosji związane z nierozszerzaniem NATO”. Wygląda więc na to, że Federacja Rosyjska sama strzeliła sobie w stopę i osiągnęła skutek odwrotny od zamierzonego. Ponadto „atak Rosji na Ukrainę w lutym doprowadził do zmiany środowiska bezpieczeństwa” – podkreślił Niinisto.
Przywódca Finlandii przypomniał także rozmowę z Putinem, z którym spotkał się w 2012 roku – po raz pierwszy. Wówczas – jak stwierdził – miał powiedzieć prezydentowi Rosji, że „każdy niezależny naród maksymalizuje swoje bezpieczeństwa”.
„O to chodzi także i teraz” – podkreślił prezydent Finlandii.
Finowie chcą dobrych relacji sąsiedzkich, nawet z Rosją.
Prezydent Niinisto zaznaczył, że Finlandia dołącza do NATO – przez co niebywale wzmacnia swoje bezpieczeństwo – jednocześnie „nikomu niczego nie ujmując”. Finowie zamierzają dalej współpracować z sąsiadami na zasadach dobrego sąsiedztwa. Chcą jedynie być pewni, że odpowiednia siła będzie gwarantem tego, że nikt nie wykorzysta ich dobrych intencji. W tym wypadku siłą ma być wspólnota państw, zwartych w Sojuszu Północnoatlantyckim.
„Chcemy nadal zajmować się praktycznymi kwestiami, jakie pojawiają się w stosunkach sąsiedzkich, rzeczowo i profesjonalnie” – przekazał Niinisto.
Jak łatwo się domyślić – decyzja Finów nie jest w smak Rosji, która chętnie życzyłaby sobie zachowania przez Finlandię, co najmniej, statusu neutralności. Tymczasem Finlandia nie tylko oddali ryzyko wpadnięcia w rosyjskie wpływy – w przypadku udanej akcesji do NATO – ale także stworzy dla Federacji Rosyjskiej kolejny, wielki problem w postaci prawie 1500-kilometrowej granicy z krajem Sojuszu.
Jak przekazały służby prasowe Kremla, cytowane przez Fińską Agencję Prasową STT, rosyjski prezydent w rozmowie z Niinisto oświadczył, że Finlandia „popełniłaby błąd kończąc z neutralnością, ponieważ nie ma żadnego zagrożenia dla bezpieczeństwa” tego kraju.