Jak donosi „Onet” – wojska rosyjskie czynią duże postępy w Donbasie. W mediach pojawiają się coraz bardziej niepokojące wypowiedzi ukraińskich polityków – tak, jakby Kijów szykował się do ogłoszenia dużej porażki. Na domiar złego – niezależny, rosyjski portal „Meduza” donosi o możliwym, kolejnym ataku na Kijów. Po sromotnej porażce na początku wojny, Rosjanie mają rzekomo wyciągać wnioski…
Natarcia wojsk rosyjskich w Donbasie są powolne, ale dotychczas skuteczne. Na Kremlu znów rozbłysnęła nadzieja, że porażkę – w ciągu kilku miesięcy – da się jednak obrócić w zwycięstwo. O „nowym otwarciu” rosyjskiego podejścia do wojny na Ukrainę poinformowały „Meduzę” dwa źródła blisko powiązane z elitami rosyjskiej władzy.
Jeszcze kilkanaście dni temu, Rosjanie zarzekali się, że „wyzwolenie” obwodów ługańskiego i donieckiego od początku było głównym celem tzw. „operacji specjalnej”. Teraz – jak podaje „Meduza” – mieli się rozzuchwalić, uważając zajęcie całego regionu administracyjnego Donbasu za cel minimum.
Rosjanie znów uderzą na Kijów? Niewykluczone.
Celem maksimum natomiast na nowo jest przejęcie kontroli nad stolicą kraju – Kijowem. Poprzednia ofensywa na tym kierunku zakończyła się spektakularnym fiaskiem. Rosjanie wycofali się spod Kijowa jeszcze w marcu.
Jedno ze źródeł „Meduzy” podaje, że „najprawdopodobniej wszystko skończy się jesienią”. Władze na Kremlu wciąż nie zrezygnowały z planu zajęcia Kijowa. Portal donosi, że politycy „Jednej Rosji” – partii Putina – jeżdżą teraz na Ukrainę. Jeden z nich wzniósł nawet flagę nad budynkiem administracji w Zaporożu.
Rozmówcy „Meduzy” nie znają jednak opinii o ewentualnej, kolejnej rosyjskiej ofensywie na Kijów z najważniejszej perspektywy – perspektywy resortu obrony.