Jesteś miłośnikiem kiszonych ogórków? Z pewnością masz w spiżarni słoik z tymi chrupiącymi warzywami. Zanim jednak po nie sięgniesz, sprawdź, czy kiszonki nadają się do spożycia. A czy wiesz, po czym rozpoznać, kiedy ogórki są zepsute? Oto kilka przydatnych wskazówek.
Po czym poznać, że ogórki kiszone są zepsute?
W gruncie rzeczy nie trudno przeoczyć, że warzywa są zepsute. Po otworzeniu słoika ulotni się nieprzyjemny zapach, a wnętrze ogórków będzie białe albo warzywa te rozpadną się, gdy weźmiemy je w dłoń. To efekt działalności pleśni lub bakterii. Na skutek aktywności niektórych mikroorganizmów warzywa mogą zacząć gnić. Namnażaniu drobnoustrojów dopisuje zła jakość ogórków. Przeważnie dochodzi do tego wskutek potraktowania warzyw zbyt dużą ilością nawozów. Takie ogórki w zasadzie nie są odpowiednie do kiszenia.
Ogórki mogą też zacząć gnić, gdy zapakowano je w nieszczelne słoiki i pokrywki. Jeśli naczynie nie zassie odpowiednio pokrywki, w jego wnętrzu mogą zacząć namnażać się drobnoustroje. Identycznie może być w przypadku niedokładnie umytych, wyparzonych przez napełnieniem słoików.
W ogórkach może pojawić się pleśń, gdy przegapimy ich uszkodzenia. Do kiszenia nie należy przeznaczać warzyw z miękkimi punktami i nadpsutych. Pleśń atakuje też ogórki wtedy, gdy wyłaniają się ponad zalewę. Tak więc warzywa trzeba ścisło ulokować w naczyniach, aby nie pływały gładko po powierzchni zalewy.
To nie są objawy zepsucia
Wiele osób zachodzi w głowę, czy ogórki, które buzują po otwarciu, można bezpiecznie zjeść. Otóż tak. Gaz w naczyniu to nic innego jak dwutlenek węgla, który powstaje na skutek naturalnie przebiegającego procesu fermentacji. Takie warzywa można spożywać bez obaw, są też bardzo smaczne. Oznaką zepsucia nie jest też mglista zalewa czy widoczny biały osad na warzywach albo na spodzie słoika. To także jest efekt działalności dobroczynnych kultur bakterii. Nieklarowność oznacza, że proces fermentacji przebiegł pomyślnie.