Nie bez powodu Ukraińcy zabiegają m.in. u Amerykanów o broń artyleryjską dalekiego zasięgu. Mają w tym bardzo ważny cel, a celem tym jest zniszczenie jedynego pewnego łącznika Federacji Rosyjskiej z anektowanym Krymem. Chodzi o Most Krymski na Cieśninie Kerczeńskiej. W kontekście nadmorskiej konstrukcji Ukraińcy podzielili się ze światem swoim najnowszym sukcesem. Uda się go zniszczyć!?
Ukraińcom udało się wrzucić kolejnego asa w rękaw. Tamtejszym służbom specjalnym udało się pozyskać pełną dokumentację konstrukcyjną Mostu Krymskiego, łączącego Krym z Półwyspem Tamańskim w Rosji. Jak przekazał portal „o2” – w dokumentacji zawarto szczegółowe informacje o terenie, nawierzchni dróg biegnących przez most, budowie jego filarów, konstrukcjach zabezpieczających przed osuwaniem się ziemi, rampach i całej infrastrukturze kompleksu.
Bezcenna wiedza. Istnienie mostu to dla Ukraińców sól w oku. Jego zniszczenie będzie poważnym ciosem dla Rosjan
Ukraińcy mają już dokumentację, więc kiedy będą mieli narzędzia zdolne razić most, będą wiedzieli, w które miejsce najlepiej uderzyć. To poważny problem dla Rosjan, choć Kreml – ustami rzecznika Dimitrija Pieskowa – zapewnia, że most jest zabezpieczony przez wojska. Jak już wiadomo – dokumentacja tak dobrze zabezpieczona nie była.
Most Krymski został oddany do użytku w 2018 roku. Jego budowę rozpoczęto po aneksji Półwyspu Krymskiego w 2014 roku. Jest to jedyna droga łącząca bezpośrednio Rosję właściwą z okupowanym Krymem. Oznacza to jednocześnie, że to cel strategiczny, który może odwrócić losy wojny. Zniszczenie konstrukcji oznaczałoby odcięcie Krymu od dostaw zaopatrzenia z Federacji Rosyjskiej.
Teraz Ukraińcy muszą czekać na broń, która będzie miała zasięg wystarczający do uderzenia w przeprawę.