Dzieci głodowały w takim stopniu, że jedno z nich zmarło z głodu. Dopuściła do tego matka – 39-letnia Sheila O’Leary z Florydy w USA – która karmiła swoje dzieci wyłącznie surowymi warzywami i owocami. Kobieta jest weganką – co było głównym powodem takiej, a nie innej diety u jej dzieci. O’Leary została uznana za winną śmierci swojego 18-miesięcznego synka. Grozi jej dożywocie – podaje „Interia”.
Do zgonu 18-miesięcznego chłopca, Ezry’ego O’Leary’ego, doszło we wrześniu 2019 roku. Jak przekazał wówczas „New York Post” – przeprowadzono sekcję zwłok, która wykazała, że dziecko zmarło na skutek niedożywienia, które wywołało u chłopca liczne komplikacje zdrowotne. Matka, weganka, usłyszała sześć zarzutów – w tym znęcania się nad dzieckiem i morderstwa.
W momencie śmierci chłopiec ważył jedynie 17 funtów (8 kilogramów), czyli o wiele mniej, niż wynosi prawidłowa waga 18-miesięcznego chłopca. Rodzice poinformowali policję, że dziecko było na ścisłej diecie wegańskiej, ale matka karmiła je także piersią.
„Ignorowała jego krzyki”
Zdaniem prokuratury wina matki jest w tej sprawie ewidentna. Zarzucili kobiecie, że nie szukała odpowiedniej pomocy medycznej dla swojego syna, kiedy jego problemy były zauważalne gołym okiem. „Postanowiła zignorować jego krzyki” – powiedziała asystentka prokuratora stanowego Sara Miller.
„Nie potrzebowała wagi, żeby zobaczyć jego kości. Nie potrzebowała wagi, żeby usłyszeć jego płacz” – dodała Miller.
Ostateczny wyrok w sprawie O’Leary zapadnie 25 lipca. Takie same zarzuty – jak matce – postawiono również ojcu nieżyjącego dziecka. On jednak wciąż czeka na rozpoczęcie swojego procesu.