To koniec? Władimir Putin przestanie być prezydentem Federacji Rosyjskiej? Być może, ale za to zostanie WŁADCĄ! Liberalno-Demokratyczna Partia Rosji zaproponowała, aby oficjalnie tytułować najważniejszego człowieka w Rosji „władcą”. Argumentowali to tym, iż prezydent to obcy tytuł, który nie przyjął się w ich kraju.
Jak informuje jedna z propagandowych agencji prasowych Kremla „RIA Novosti” – jedna z partii obecnych w rosyjskiej Dumie – Liberalno-Demokratyczna Partia Rosji – złożyli w parlamencie niecodzienną propozycję. Partia – której nazwa może być myląca, gdyż prezentuje raczej nacjonalistyczne i radykalne postulaty – wniosła o zmianę sposobu tytułowania Władimira Putina.
Zgodnie z wnioskiem Putin – zamiast „prezydentem” – miałby być nazywany „władcą” Rosji. Rosyjscy nacjonaliści, uznawani za „koncesjonowaną opozycję” (pod batutą Kremla) argumentują, iż słowo „prezydent” zostało użyte po raz pierwszy w Stanach Zjednoczonych pod koniec XVIII wieku wobec głowy państwa, która miała reprezentować wszystkich obywateli.
Putin „władcą” a nie prezydentem. „To słowo upokarza Rosję”
„W naszym kraju, według standardów historycznych, jest to nowe słowo i dopóki ostatecznie się nie zakorzeni, można je bezpiecznie zastąpić” – mówi jeden z polityków w rozmowie z RIA Novosti. Dodał, że słowo „prezydent” miało być „od zawsze upokarzające dla Rosji”.
Zmianę argumentowali także względami prawnymi. Przypomnieli, że Borys Jelcyn został mianowany prezydentem na mocy konstytucji Rosyjskiej Federacyjnej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej, natomiast Putin na mocy konstytucji Federacji Rosyjskiej z 1993 roku. Według nich, zmienił się równie status głowy państwa.
Biorąc pod uwagę te argumenty, członkowie Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji uważają, że właściwszym słowem, określającym urząd, który obecnie sprawuje Władimir Putin, jest słowo „prawitiel”, które można przetłumaczyć na „rządzący” lub właśnie „władca”.
To nie pierwsza tak oderwana od rzeczywistości (chociaż?) propozycja LDPR. Amerykański „Newsweek” przypomniał, że podobny pomysł ta sama partia zgłosiła w rosyjskim parlamencie dwa lata temu. Wówczas deputowani LDPR chcieli, aby Putina nazywać „najwyższym władcą”. Wniosek nacjonalistów został w owym czasie odrzucony. Nie wiadomo jeszcze, jak potoczy się los obecnej propozycji. Jak wiadomo, zmieniły się realia, więc może tym razem Putin nie zostanie „najwyższym”, ale jednak władcą.