Przejęty turysta z Zakopanego zadzwonił na policję i dokonał nietypowego zgłoszenia, które zaskoczyło mundurowych. W mediach relacjonowali, że po usłyszeniu wezwania „o mało nie spadli z krzesła”.
Pewien mężczyzna, który zdecydował się na zgłoszenie na policję był gościem jednego z tatrzańskich pensjonatów. Portal 24tp.pl przekazał, że telefon do służb dotyczył widoku sarny pasącej się przed budynkiem.
Obecność zwierzęcia przed budynkiem zaniepokoiła turystę, który uznał, że należy mu pomóc i dać mu pić – tak przynajmniej zinterpretował jego zachowanie. Jego zdaniem najlepszym sposobem było zgłoszenie na policję.
Nietypowe zgłoszenie bardzo szybko rozeszło się po całym mieście. Aspirant sztabowy Roman Wieczorek, rzecznik prasowy zakopiańskiej policji skomentował to zdarzenie i nie ukrywał, że mocno go to rozbawiło.
– Może by któryś z policjantów sarenkę napoił? Dyżurny, który odebrał to wezwanie dotyczące sarny o mało z krzesła nie spadł – relacjonował asp. sztab. Roman Wieczorek (24tp).