Śląskiem wstrząsnął dramatyczny wypadek z udziałem 4-letniej dziewczynki. Dziecko wypadło z okna mieszkania na piątym piętrze bloku. Pomimo starań ratowników medycznych dziecka nie udało się uratować. Jak doszło do wypadku?
Małe dzieci potrafią być tak ruchliwe, że nie można ich spuścić z oka nawet na moment, gdyż pod nieuwagę rodziców – nawet najbardziej kochających – może dojść do kolosalnej tragedii.
Do takiego incydentu doszło w Sosnowcu (woj. śląskie). Jak podał portal „Planeta” – w środowy wieczór 27 lipca z okna bloku wypadła 4-letnia dziewczyna. Upadek nastąpił z bardzo dużej wysokości. Mieszkanie, w którym znajdowało się dziecko było usytuowane na piątym piętrze.
Na miejsce pierwsi dotarli strażacy, którzy niezwłocznie rozpoczęli reanimację dziewczynki. Niestety – sytuacja była beznadziejna, gdyż u dziecka nie było widać funkcji życiowych. Mimo to, resuscytację krążeniowo-oddechową kontynuowali potem ratownicy Zespołu Ratownictwa Medycznego.
Sosnowiec: 4-letnia dziewczynka wypadła z piątego piętra. Przyczyną tragedii mógł być alkohol
Pomimo szybkiej akcji służb ratunkowych 4-latki nie udało się uratować. Dziewczynka zmarła na miejscu. Ciało dziecka zostało zabezpieczone i zabrane z miejsca wypadku. Niewykluczone, że na zlecenie prokuratury przeprowadzona zostanie sekcja zwłok.
„Niestety, mimo wysiłku ratowników, dziewczynki nie udało się uratować. Dziecko zmarło. Na miejscu cały czas trwają czynności” – poinformowała podkom. Sonia Kepper, rzeczniczka prasowa sosnowieckiej policji, cytowana przez „Planetę”.
Do tej pory nie wiadomo oficjalnie, co było przyczyną wypadku. Z nieoficjalnych informacji, pozyskanych przez „Super Express” wynika, iż do incydentu doszło, kiedy matki nie było w domu a ojciec wyszedł do sklepu, pozostawiając dziewczynkę bez opieki. Według „SE” po zobaczeniu co się stało mężczyzna miał… rzucić na ziemię reklamówkę z alkoholem. Podobno był także pod wpływem innych środków odurzających.