Bardzo niepokojące zjawisko zaobserwowano w Oławie w województwie dolnośląskim. Na powierzchnię Odry masowo zaczęły wypływać śnięte ryby, których jest tysiące. Mieszkańcy mają obawy, że woda jest skażona.
Pierwszymi, którzy przed kilkoma dniami zaobserwowali śnięte ryby byli przypadkowi wędkarze. Do sieci trafiło sporo zdjęć i nagrań, na których widać, że zjawisko na Odrze w Oławie sięga olbrzymiej skali.
– Problem widać gołym okiem. Mamy tu do czynienia z ogromną katastrofą ekologiczną. (…) Sytuacja jest poważna. Zanim rzeka ponownie odżyje miną lata – powiedział jeden z wędkarzy, cytowany przez lokalny portal olawa24.pl.
Świadkowie poinformowali o wszystkim odpowiednie służby. 30 lipca strażacy pojawili się przy śluzie na rzece, a specjalistyczna grupa ratowniczo-chemiczna z Wrocławia pobrała próbkę wody. Wykryto w niej podwyższony wzrost fosforu, ale nie mógł on być powodem katastrofy.
Mieszkańcy spekulują, że do zanieczyszczenia wód mogło dojść na Śląsku w Porcie Gliwice. Jak nieoficjalnie się dowiedziano, jeden z armatorów miał czyścić tam statek, a następnie pozbyć się brudnej wody w Odrze.