Recydywiści… ale uczciwi. Dwóch mężczyzn – ojciec i syn – zostali przyłapani na jeździe rowerami pod wpływem alkoholu. W skali kraju nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyby nie to, że… jadąc pijani właśnie wracali z poczty, gdzie opłacili mandat. Mandat został wystawiony za jazdę rowerem pod wpływem alkoholu przez jednego z nich. Teraz mają do zapłacenia jeszcze dwa.
Jak donosi portal „lublin112.pl” – w środę policjanci drogówki w miejscowości Milanów spotkali się z niecodzienną sytuacją. Zwrócili uwagę na dwóch rowerzystów, których zachowanie wskazywało na upojenie alkoholowe. Postanowili zatrzymać obu mężczyzn. W trakcie kontroli jeden nie był w stanie ustać na nogach, a drugi usiłował udawać, że jest trzeźwy.
Dopiero co zapłacili mandat za jazdę po pijanemu. Dostali dwa kolejne
Mężczyzn zidentyfikowano, jako dwóch mieszkańców miejscowości Milanów. To 61-letni ojciec i 38-letni syn. Kontrola trzeźwości u obu wykazała obecność alkoholu w wydychanym powietrzu. Mieli po jednym promilu alkoholu w organizmie.
Okazało się, iż pijani rowerzyści właśnie wracali z poczty. 38-latek wybrał się tam z ojcem, żeby zapłacić mandat w wysokości 2500 złotych… za jazdę po pijanemu na rowerze. Mieli niesamowitego pecha, Policjanci zdecydowali, że tym razem także poniosą konsekwencje. Każdy z mężczyzn – 38-latek i 61-latek – musi teraz zapłacić 2500 złotych. Młodszy mężczyzna – najwyraźniej – pozbył się już w ten sposób 5000 złotych.
Jeśli nie zmienią nawyków, tym razem na pocztę lepiej będzie im pójść na piechotę.