W naszym kraju co jakiś czas powraca dyskusja o porzuceniu polskiego Złotego na rzecz waluty Euro. Niektórzy widzą w tym rozwiązanie problemu wysokiej inflacji – choć wśród państw, w których Euro zostało wdrożone są takie z niską inflacją, jak i takie z wysoką. Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego przyjęcie w Polsce europejskiej waluty wiąże się z „poważnym zubożeniem Polaków”.
Były premier, wicepremier i prezes Prawa i Sprawiedliwości jest zdecydowanym przeciwnikiem przyjęcia w Polsce waluty, emitowanej przez Europejski Bank Centralny. Nie owijając w bawełnę powiedział, co by się stało, gdyby Polska porzuciła złotówkę. Jeśli jego słowa są prawdą, nie wyglądałoby to dobrze.
W Polsce trwa kryzys. Można byłoby to nawet określi „multi-kryzysem”, gdyż nasze państwo zmaga się z wieloma niecierpiącymi zwłoki sprawami. Problemy z podażą węgla, wysokie stopy procentowe w ramach walki z inflacją oraz słaby kurs złotego względem głównych walut, co przekłada się na zwiększenie problemu inflacji i koszmar dla polskich importerów. Dla niektórych „świętym graalem”, który miałby rozwiązać zawirowania wartości złotego, byłoby przyjęcie waluty Euro. Przeciwnikiem tego pomysłu jest Jarosław Kaczyński.
Kaczyński przeciwny wprowadzeniu Polski do Strefy Euro. To oznaczałoby „radykalne zubożenie Polaków”
„Wprowadzenie w Polsce euro oznaczałoby radykalne zubożenie Polaków, wielkie ich obrabowanie” – powiedział prezes Prawa i Sprawiedliwości w wywiadzie dla tygodnika „Sieci”.
W rozmowie Kaczyńskie stwierdził, że własna waluta to nie tylko możliwość panowania nad polityką monetarną Polski, ale także ważny atrybut niepodległości kraju – co w zasadzie wzajemnie się ze sobą wiąże.
„Badania opinii publicznej pokazują, że Polacy nie chcą tej zmiany, rozumieją jej niezwykle bolesne konsekwencje. Ale oni będą próbowali, bo muszą. Zgadzam się z Adamem Glapińskim, że to jedno z zadań, z którym przysłano tu Tuska” – stwierdził Kaczyński.
Dziennikarz tygodnika „Sieci” dopytał prezesa PiS dlaczego jego zdaniem przyjęcie w Polsce Euro spowodowałoby zubożenie Polaków. Na to Kaczyński odparł, że kurs wymiany [w trakcie przechodzenia z systemu opartego na PLN do Strefy Euro – przyp. red.] byłby ustalany nie na podstawie realnej siły nabywczej złotego, ale proporcji zbliżonych do kursu wymiany walutowej. Ma to oznaczać, że – zdaniem prezesa PiS – Polacy po przewalutowaniu mogliby kupić, po prostu, mniej.