Rejestratory jazdy wygrają z agresją i głupotą na polskich drogach? W ostatnim czasie donosiliśmy o kierowcy BMW, który przez ok. godzinę nękał kobietę, jadącą autostradą. Według portalu „Autokult” policja już się nim zajęła. Ale podobne zdarzenia mają niestety miejsce na co dzień. W Warszawie miała miejsce jeszcze groźniejsza sytuacja. W biały dzień doszło do rękoczynów!
Nagrania, w których uwiecznione jest łamanie prawa na polskich drogach, biją kolejne rekordy popularności. Kierowcy, którzy nie potrafią się zachować, muszą zdawać sobie sprawę, że czasy bezkarności minęły. Coraz więcej ludzi zaopatruje się w rejestratory jazdy, umieszczone na przedniej szybie auta – a czasem nawet rejestratory wsteczne! Nagrania trafiają do internetu, ale coraz częściej również na policję.
Napad na światłach w biały dzień. Dwóch „karków” sterroryzowało pasażerów Seata
Do kolejnej groźnej sytuacji doszło w Warszawie. We wtorek 9 sierpnia kierowca zarejestrował napad kierowcy oraz pasażera BMW na osoby, podróżujące Seatem. Podczas postoju przy sygnalizacji świetlnej, dwóch mężczyzn wysiadło z samochodu. Jeden z nich otworzył drzwi Seata od strony pasażera, i zadał cios siedzącej tam osobie. Zaraz później dołączył drugi mężczyzna, który przez zamkniętą szybę zaczął się odgrażać pasażerowi srebrnego Seata.
„Przyczyna całego zamieszania nie jest znana. BMW na warszawskich numerach wyjeżdża z miejsca parkingowego i dopada Seata (numery z Kolna) na światłach. Z auta wysiada dwóch jegomości z bojowym nastawieniu. Kierowcy Seata udaje się odjechać. Panowie z BMW nie ruszają za nim w pościg ale osuszając skrzyżowanie łamiąc przepisy” – czytamy w opisie nagrania, zamieszczonego w serwisie YouTube na kanale „STOP CHAM”.