Zagraniczne podróże służbowe posłów, które parlamentarzyści odbyli w ciągu 1,5 roku, kosztowały podatników aż 4,1 miliona złotych. Parlamentarzyści byli między innymi w tym czasie na promocji Turnieju Pianistycznego w Chinach, na mszy na Ukrainie, na turnieju piłkarskim w Azerbejdżanie i na otwarciu ulicy Jadwigi Kaczyńskiej w Stanach Zjednoczonych.
Wybrańcy narodu bardzo upodobali sobie zwiedzanie odległych Chin i Australii.
Marek Suski, poseł PiS i od grudnia ubiegłego roku szef Gabinetu Politycznego Prezesa Rady Ministrów, był w Chinach dwa razy. Jak podaje Kancelaria Sejmu RP, polityk PiS uczestniczył w „wydarzeniach towarzyszących ogłoszeniu międzynarodowego Turnieju Pianistycznego”, a także spotkał się z przedstawicielami wydziału kultury Pekinu. Koszt dwóch podróży służbowych Suskiego do Chin to w sumie 33,5 tysiąca złotych.
Z kolei do Australii polecieli: Jerzy Materna i Kazimierz Matuszny z PiS oraz Paweł Pudłowski z Nowoczesnej. Oficjalnym celem podróży parlamentarzystów był „8. Dzień Parlamentarny organizowany w ramach Międzynarodowego Kongresu Astronautycznego IAC”. Chociaż sam kongres trwał trzy dni, to wyjazd był dziewięciodniowy i kosztował podatników w sumie 90 tysięcy złotych. Posłowie wykorzystali czas w Australii, by spotkać się z tamtejszą Polonią.
Kosztowny okazał się też wojaż do Chicago posłanki PiS Anny Paluch. Parlamentarzystka uczestniczyła w otwarciu ulicy im. Jadwigi Kaczyńskiej w tym mieście. Dziewięciodniowy pobyt Paluch w Chicago kosztował ponad 18 tysięcy złotych.
Podróże służbowe posłów były często związane ze sportem. Grupa 13 polityków wybrała się na parlamentarny turniej piłki nożnej w Turcji. Uczestniczyli w nim posłowie Zjednoczonej Prawicy, PO i Nowoczesnej. Do Turcji wybrał się między innymi Patryk Jaki z Solidarnej Polski, Grzegorz Janik z PiS, Roman Kosecki z PO oraz Piotr Misiło z Nowoczesnej.
Dużym zainteresowaniem parlamentarzystów cieszył się też turniej piłkarski w Azerbejdżanie. Łączny koszt pobytu 14 parlamentarzystów na tej imprezie wyniósł ponad 136 tysięcy złotych.