Najsilniejszy człowiek w Polsce – jak określa się Mariusza Pudzianowskiego – ma już dość! Nawet facet o takich gabarytach jak on, nie może już wytrzymać pod naporem ciężaru. Ciężaru podatków i biurokracji, który narzuca Polakom na barki rząd Prawa i Sprawiedliwości. Do sieci trafiło nagranie, w którym „Pudzian” konkretnie podsumował obecną sytuację.
„Papierek papierkiem goni” – tak krótko podsumował rzeczywistość przedsiębiorców w 2022 roku Mariusz Pudzianowski. Ale powiedział więcej. W programie „Biznes Misja” słynny strongman i gwiazda MMA zwierzył się, że prowadzenie działalności gospodarczej w dzisiejszych czasach to dla niego koszmar. Zaznacza, że zamiast pracować i budować gospodarkę, musi zajmować się „papierologią”.
„Jeżeli chcę zamówić paliwo, GPS-y […] chcę zamówić gaz – papierek, papierek, papierek. Nie zamówię gazu, nie zgłoszę – kara. To – kara, to – kara. No, ale zamiast coś robić, ja muszę siedzieć i papierki wypełniać” – mówił Pudzianowski. Warto dodać w tym miejscu, że, oprócz podbijania kolejnych sportowych szczytów, „Pudziań” prowadzi m.in. firmę transportową.
„Jest po prostu utrudnione prowadzenie działalności gospodarczej, dzisiaj to koszmar niesamowity” – mówi Pudzianowski. „Momentami mi się już po prostu odechciewa robić coś”.
„A kto ci zapłaci te podatki?”. Mariusz Pudzianowski odpowiedział na słowa Jarosława Kaczyńskiego
Jeden z najsłynniejszych polskich sportowców poruszył także temat inflacji, mówił o pieniądzach bez pokrycia, kursie złotego i podejściu obecnej władzy do przedsiębiorców. Przytoczył słowa Jarosława Kaczyńskiego, który powiedział kiedyś w stronę właścicieli firm, że nie muszą prowadzić biznesu, „jeśli nie umieją”.
„Jeden pan powiedział „nie umiesz, to nie prowadź”. A kto ci zapłaci te podatki? […] skąd będziesz miał te pieniążki na to? No z nieba nie pójdą. Chyba, że maszynką – jak teraz – doprodukowali tych pieniążków, bo w bankach się widziało, że tylko nowe numerek po numerku” – mówi strongman w „Biznes Misji”.
„No i skąd ta inflacja jest?” – zapytał retorycznie Mariusz Pudzianowski. „Bo tych pieniążków się naprodukowało bez pokrycia. No i potem mamy problem, że euro kosztuje prawie 5 złotych teraz”.