Polska zajęła niskie 58. miejsce w opublikowanym właśnie Wskaźniku Wolności Prasy, który ocenia swobodę wypowiedzi i wolność mediów w 180 krajach na świecie. W Polsce z przestrzeganiem tych standardów jest coraz gorzej. W porównaniu do ostatniego roku zanotowaliśmy spadek o cztery pozycje i znaleźliśmy się w rankingu za Senegalem, Gujaną, Madagaskarem, Fidżi, Argentyną i Botswaną.
Wskaźnik Wolności Prasy jest przygotowywany i opracowywany od 2002 roku przez organizację Reporterzy Bez Granic. W 2017 roku Polska zajęła 54. miejsce w zestawieniu, a dwa lata temu 47. miejsce. Do największego spadku doszło trzy lata temu, po wygranych przez PiS wyborach. Wtedy nasze notowania ostro poleciały w dół – z 18. na 47. pozycję.
„Wolność prasy jest jedną z głównych ofiar reform. Nazwa mediów publicznych została oficjalnie zmieniona na »media narodowe«, które stały się tubą rządowej propagandy. Nowi szefowie nie tolerują opozycji ani osób neutralnych, zwalniają tych, którzy odmawiają współpracy”, piszą Reporterzy bez Granic o sytuacji w Polsce w uzasadnieniu rankingu.
Autorzy Wskaźnika Wolności Prasy powołują się na przykład dziennikarza śledczego Tomasza Piątka, który wydał kontrowersyjną książkę „Macierewicz i jego tajemnice”, za którą były szef MON pozwał go do sądu. Dziennikarz za krytykowanie powiązań byłego ministra obrony Antoniego Macierewicza z rosyjskim wywiadem był w Polsce straszony więzieniem.
W uzasadnieniu rankingu przypomniano też sprawę rekordowej kary, która miała zostać nałożona na TVN. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji domagała się, by ta niepubliczna stacja telewizyjna zapłaciła 1,5 miliona złotych w związku z nierzetelnym, w jej ocenie, relacjonowaniem wydarzeń z protestu w Sejmie w grudniu 2016 roku. Ostatecznie, po tym, jak spadła na nią fala krytyki, KRRiT wycofała się z tej decyzji.
„Wygląda na to, że nic nie jest w stanie zatrzymać Prawa i Sprawiedliwości przed wprowadzeniem radykalnych reform w Polsce, nie licząc się z tymi, którzy myślą inaczej”, piszą autorzy Wskaźnika Wolności Prasy. „Osobom zachęcającym do umiaru w debacie rząd zawsze odpowiada tymi samymi argumentami opartymi o ideologię”, podkreślają Reporterzy bez Granic w końcówce uzasadnienia rankingu.