Sensacji ciąg dalszy! 5 września jak grom z jasnego nieba gruchnęła wiadomość o odwołaniu wieloletniego prezesa Telewizji Polskiej – Jacka Kurskiego. Szefa TVP odwołała Rada Mediów Narodowych. „W wyniku decyzji mojego środowiska politycznego, w porozumieniu ze mną, przestałem być Prezesem TVP” – napisał Kurski. Rzecznik rządu, Radosław Fogiel, stwierdził, że odwołanie Kurskiego nie oznacza „negatywnej oceny jego działań”. Co dalej z byłym prezesem TVP?
„Zmiana na stanowisku prezesa TVP nie oznacza oczywiście negatywnej oceny dotychczasowej pracy” – pisał w poniedziałek na Twitterze rzecznik PiS Radosław Fogiel. „Już niedługo przed nim nowe zadania” – dodał.
Jacek Kurski miał być podobno oszołomiony decyzją rady o jego odwołaniu. „Potwierdzam, że w wyniku decyzji mojego środowiska politycznego, w porozumieniu ze mną, przestałem być prezesem TVP” – napisał Jacek Kurski na Twitterze. „Wiem, że przede mną kolejne wyzwania”.
Kurski spadł ze stołka, żeby wskoczyć jeszcze wyżej? Na stole jest nawet teka ministra!
I to jakie. Według źródła „Super Expressu” Jacek Kurski ma dostać tekę ministra. O ewentualnej, nowej, ciepłej posadzie – a w zasadzie potencjalnym awansie – powiedział portalowi europoseł Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Czarnecki.
„Co to może być? – Był już m.in. wiceministrem kultury, więc pewnie chciałby być w rządzie. Nie sądzę jednak, żeby ambicje Jacka Kurskiego wyczerpywały się na funkcji wiceministra” – powiedział Czarnecki.
Inny rozmówca „Super Expressu” zdaje się potwierdzać twierdzenie Czarneckiego o ambicjach byłego już prezesa Telewizji Polskiej. Zdaniem źródła Kurski mógłby zastąpić Piotra Glińskiego na stanowisku szefa resortu kultury. Ale, równie dobrze, może dostać inną posadę.
„Być może zostanie szefem kampanii PiS w związku ze zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi i sam wystartuje na posła” – prognozuje prof. Kazimierz Kik (75 l.), politolog, cytowany przez „SE”.