Jasnowidz Krzysztof Jackowski miewa wizje całkiem często, ale to przeczucie było nadzwyczaj silne. Człuchowski profeta śpiesznie poinformował redakcję „Faktu” o tym co zobaczył. Mówił o tym, co stanie się w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej oraz głodzie.
Na wstępie Jackowski przypomniał, że już w zeszłym roku wieszczył globalny kryzys ekonomiczny. Profeta zobaczył na szczęście, że w najbliższej przyszłości nie grozi nam klęska głodu, ale przez pewien czas – który nie będzie krótki – będziemy żyli znacznie skromniej, niż do tej pory.
„Pod koniec kwietnia 2021 roku była pandemia, a ja wtedy powiedziałem, że ona ucichnie, ale że od sierpnia 2021 roku najpierw grozi nam wzrost cen surowców, a potem potężny kryzys zwieńczony wielkim krachem. Teraz mamy kryzys i recesję. Niestety w moim poczuciu kryzys potrwa i raczej nie powinniśmy myśleć, że ta sytuacja skończy się szybko, jak inne kryzysy. Dojdzie też do tego, że zmienią się zasady globalnej ekonomii Niestety, społeczeństwa będą ubożeć. Głód co prawda nie będzie nam groził, ale będziemy żyć znacznie skromniej. Najgorsze jest jeszcze przed nami” – stwierdził jasnowidz z Człuchowa w rozmowie z „Faktem”.
Władze rozsyłają po całej Polsce jodek potasu. Czy grozi nam wybuch atomowy? Jackowski: To skomplikowane
Polacy z niepokojem patrzą nie tylko na własne podwórko, ale spoglądają na wschód – na Ukrainę, gdzie toczy się krwawa wojna. Silny niepokój wzbudzają szczególnie doniesienia z Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. W ostatnim czasie uruchomiono centra dystrybucji jodku potasu, którego używa się w czasie skażenia radioaktywnego. Czy grozi nam eksplozja broni nuklearnej?
„Tu sprawa jest skomplikowana. Zapowiadałem, że w Polsce nastąpi panika. Kojarzyła mi się południowo-wschodnia część Polski, z której niedługo na jakiś czas ludzie będą chcieli uciekać. Mam jednak takie przeczucie, że ludzie będą bardziej bali się słów, które przy tej okazji padną, choć nic złego tak naprawdę tam się nie stanie” – zapewnił Jackowski.
We wcześniejszych wizjach profeta podkreślał, aby Polacy nie dali się zastraszać przez władzę, która niepotrzebnym strachem o rzeczy, która prawdopodobnie się nie dzieją, przykrywa prawdziwe, istniejące problemy.