Do przerażającej tragedii doszło w amerykańskim stanie Tennessee. Matka z obrażeniami ciała trafiła do szpitala. Kobieta chciała ochronić swoje dzieci przed agresywnymi psami. Rodzeństwo nie zdołało jednak przeżyć.
Do tragicznych wydarzeń doszło na ulicy w hrabstwie Shelby w stanie Tennessee w ostatnią środę. Wówczas dwa pitbulle zaatakowały dzieci Kirstie Jane Bennard. Ofiarami stały się 5-miesięczny Hollace Dean i 2-letnia Lilly Jane.
Matka chciała odepchnąć psy, jednak były one na tyle silne, że rodzeństwo nie miało szans na przeżycie. Kobieta natomiast trafiła do szpitala, a obecnie jej stan określany jest jako stabilny. Praktycznie na całym ciele ma mnóstwo śladów walki.
Głos w sprawie za pośrednictwem Twittera zabrał Jeff Gibson. Wujek męża zaatakowanej 30-latki napisał, że incydent miał trwać 10 minut. To właśnie w tym krótkim czasie maluchy straciły życie.
Psy, które zamordowały dwójkę dzieci, należały do rodziny od ośmiu lat. Przyjaciel poszkodowanych w rozmowie z Fox News zdradził, że Cheech i Mia nigdy nie sprawiały żadnych problemów, ani nie przejawiały agresywnych zachowań.