W makabryczny sposób zakończyła się wyprawa pewnego mężczyzny na bieganie w Małej Fatrze Luczańskiej na Słowacji. Na jego trasie pojawił się niedźwiedź, który wpadł w popłoch i trzykrotnie zaatakował biegacza.
38-letni mężczyzna wyszedł pobiegać na żółty szlak turystyczny w pobliżu Wałczyńskiej Javoriny po słowackiej stronie Tatr. W pewnym momencie na jego drodze niespodziewanie pojawił się niedźwiedź.
Zwierzę najpewniej również było zaskoczone spotkaniem, dlatego zaczęło się agresywnie zachowywać. Mężczyzna o mały włos nie przeżył ataku – niedźwiedź gryzł go w głowę i rozdrapywał mu twarz.
Mimo to biegacz zdołał wezwać pomoc, gdy niedźwiedź na chwilę się oddalił. Po chwili jednak wrócił do swojej ofiary i ponownie zaatakował. Gdy 38-latek bezwładnie leżał na ziemi, ten go gryzł po całym ciele, poturbował kończyny i tułów.
Ratownicy górscy udzielili mężczyźnie pomocy na miejscu, następnie przetransportowali go do miejscowości Valča, gdzie przekazali go załodze pogotowia lotniczego (RLP). Póki co nie wiadomo, w jakim jest stanie.