Policjantom od początku coś nie pasowało w zachowaniu kierowcy. Funkcjonariusze drogówki dali sygnał nadjeżdżającemu kierowcy do zjechania na bok jezdni. Kierowca zwolnił, ale nie chciał się zatrzymać – jakby miał jakieś wątpliwości. Policjanci pobiegli w stronę auta, aby wyciągnąć z niego kierowcę, ale po chwili zostali potrąceni.
Sytuacja jak z filmu sensacyjnego rozegrała się w piątek 21 października, na ul. Wojska Polskiego w Zielonej Górze w godzinach nocnych. Funkcjonariusze drogówki próbowali zatrzymać kierującego pojazdem marki Ford Fiesta. Ten zwolnił, ale nie zatrzymał się do kontroli mijając policjantów. Widząc dziwne zachowanie kierowcy, funkcjonariusze podbiegli do auta, aby wyciągnąć z niego kierowcę, ale zanim im się to udało, kierujący wrzucił wsteczny i z impetem wjechał w policjantów.
Następnie sprawca z piskiem kół odjechał w kierunku Uniwersytetu Zielonogórskiego, gdzie wypadł z drogi, ścinając kilka słupków. Porzucił pojazd na wysokości uczelni, a potem rzucił się do ucieczki na piechotę.
Wielka obława w Zielonej Górze. Kierowca samochodu umyślnie potrącił dwóch policjantów
W międzyczasie do poszkodowanych policjantów przyjechała karetka pogotowia, która zabrała funkcjonariuszy do szpitala. Choć konieczna była kontrola lekarzy, policjanci nie odnieśli na szczęście większych obrażeń.
Wobec tak zuchwałej napaści na policjantów, miejscowa komenda błyskawicznie zorganizowała dużą obławę na sprawcę zamieszania. Jak się okazało – w Fordzie jechał drugi mężczyzna, którego zatrzymano jeszcze tej samej nocy w piątek. „Został również już zatrzymany kierowca forda” – przekazała „Faktowi” podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji. Sprawa potrącenia został zatrzymany dzień później – w sobotę 22 października.
Po złapaniu kierującego Fordem oraz pasażera okazało się, że to mężczyźni dobrze znani policji z Zielonej Góry. Funkcjonariusze dokonali wobec nich czynności, zostaną przesłuchani.