Wojna na Ukrainie trwa już ponad pół roku. Każdy dzień rosyjskiej inwazji na ten kraj wiąże się z potwornym cierpieniem ludności cywilnej. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy upubliczniła kolejną przechwyconą rozmowę, z której wynika, że kilku rosyjskich żołnierzy miało dokonać napaści seksualnej na 12-letniej Ukraince – podaje „Gazeta.pl”.
Wojna totalna nikogo nie oszczędza. Od miesięcy wiadomo, że wojna rosyjsko-ukraińska nie polega jedynie na wielkich ofensywach i kontrofensywach, o których słyszymy od czasu do czasu i w których ścierają się tylko żołnierze. Codzienność jest znacznie bardziej mroczna, a cierpią ci, którzy nie mieli nawet do czynienia z bronią. Doniesienia o zbrodniach wojennych rosyjskich żołnierzy na terytoriach okupowanych pojawiają się niemal od samego początku inwazji, która rozpoczęła się 24 lutego bieżącego roku.
W niedzielę 13 listopad Służba Bezpieczeństwa Ukrainy opublikowała kolejną przechwyconą rozmowę, stanowiącą dowód na bestialstwo okupantów wobec ludności cywilnej Ukrainy. Uczestniczący w rozmowie wojskowi mieli przyznać, że na terenie obwodu ługańskiego 10 żołnierzy dopuściło się gwałtu na 12-letniej dziewczynce.
Rosjanie zgwałcili w okupowanym obwodzie ługańskim 12-latkę. „10 osób, nie mogą ich znaleźć”
„Podczas gdy niektórzy okupanci uciekają z Chersonia, inni Rosjanie w tymczasowo okupowanym obwodzie ługańskim pokazują swoje 'bohaterstwo’ z powodu nowych zbrodni wojennych. Tym razem nieludzie zgwałcili 12-letnią dziewczynkę” – pisze SBU na Telegramie, udostępniając nagranie rozmowy.
„Krótko mówiąc, ci żołnierze zgwałcili 12-letnią dziewczynkę. 10 osób, nie mogą ich znaleźć. I dlatego nie wpuszczają nikogo do miasta” – powiedział swojej dziewczynie mężczyzna, który stacjonuje w jednostce w Kreminnej w obwodzie ługańskim.
SBU przytacza także fragment zupełnie innej rozmowy, w której Rosjanin skarży się – tak samo – na brak możliwości pojechania do miasta. „No, krótko mówiąc, teraz jesteśmy w ogrodzie, nigdzie nie pójdziemy… są zbiegowie, krótko mówiąc, kobieta została zgwałcona. Mówią, że albo dezerterzy są mobilizowani, albo ochotnicy” – mówi w nagraniu rosyjski żołnierz.