Do sieci trafiło przerażające wideo, które zostało zarejestrowane przez jednego z mieszkańców Przewodowa – miejscowości, w której doszło w wczoraj do eksplozji rakiety. Według najnowszych informacji, w polską wieś trafił ukraiński pocisk przeciwlotniczy. Pan Dawid, który jest autorem nagrania, mieszka zaledwie 300 metrów od miejsca, w którym eksplodowała rakieta – podaje „Dziennik Wschodni”.
We wtorkowy wieczór nie tylko Polską, ale światem wstrząsnęła wieść o uderzeniu rakietowym na polskim terytorium. Do eksplozji – jak się dziś okazało – ukraińskiego pocisku doszło w miejscowości Przewody (woj. podkarpackie), ok. 8 km od Ukraińskiej granicy. Pocisk nieszczęśliwie uderzył w teren suszarni kukurydzy i trafił w traktor z przyczepą. Zginęło dwóch pracujących tam mężczyzn.
„Byłem na balkonie, nie widziałem, jak to leciało, ale usłyszałem wybuch: najpierw jeden, potem drugi. Było jeszcze w miarę jasno, po 15.00. (…) Odruchowo skuliłem się, a zaraz potem wszyscy wybiegliśmy z bloku” – relacjonuje mieszkaniec Przewodowa w rozmowie z „Dziennikiem Wschodnim”.
Na nagraniu pana Dawida widać gęste kłęby dymu, unoszące się nad miejscem, w którym wczoraj doszło do potężnej eksplozji. Krótko po trafieniu pocisku w suszarnię w Przewodowie, nagranie zostało udostępnione na Facebooku, a potem internauci rozpowszechnili je także na Twitterze.
„Jezus Maria, co się stało…” – mówi przerażonym głosem mężczyzna na nagraniu.
https://twitter.com/WaldemarKowall/status/1592622853362712576?s=20&t=-bvqY49uPiS6YLSn_iE_5g
Pocisk, który spadł w Przewodowie, wystrzelili Ukraińcy! To rakieta przeciwlotnicza zabiła dwie osoby
Pierwsze informacje zgodnie sugerowały, że uderzenie było spowodowane przez rosyjski pocisk manewrujący. W tej bardziej optymistycznej wersji twierdzono, że to zabłąkana rakieta, która miała trafić w terytorium Ukrainy tuż przy Polskiej granicy. Należy zaznaczyć przy tym, że we wtorek odbył się zmasowany atak rakietowy na całej Ukrainie. Według Ukraińców, Rosjanie wystrzelili ok. 100 pocisków.
Dziś rano wyszło jednak na jaw, że pocisk nie był rosyjski. Samolot wczesnego ostrzegania NATO AWACS zbadał trajektorię lotu pocisku. Dochodzenie wykazało, że rakieta została wystrzelona przez ukraińską obronę przeciwlotniczą. Pocisk niefortunnie znalazł się w polskiej przestrzeni powietrznej, a następnie doprowadził do znanej już wszystkim tragedii.