Jarosław Kaczyński pojawił się w Gliwicach, gdzie wziął udział w spotkaniu z wyborcami. Mówił m.in. o bezpieczeństwie energetycznym i podejście do tej kwestii przez rząd PO-PSL. Wobec rządu Tuska użył dość symptomatycznych słów.
Na początku wystąpienia Kaczyński odniósł się do dokonań rządów PO-PSL. – Ciągle zajmowali się cięciem wydatków na siły zbrojne. Uważali, że jest i będzie bezpiecznie. Nie działały ostrzeżenia prezydenta, póki żył. Nie zwrócili uwagi, że katastrofa pod Smoleńskiem nosiła znamiona cech zamachu – mówił lider PiS.
Dalej Kaczyński twierdził, że nie zrobiono także wszystkiego w zakresie bezpieczeństwa energetycznego. – Kwestia ta też była lekceważona przez tamten rząd. Wyprzedawano polskie przedsiębiorstwa mające charakter naturalnych monopoli. Chciano z nas wówczas zrobić naród poddanych – dodał Kaczyński.
Następnie szef PiS wskazał różnicę między dwoma ostatnimi rządami. – Rząd PO-PSL nie stosował demokracji. Cały czas realizowali tylko swoje kampanie. Była to ciągła manipulacja, a na jej czele stał dobrze wyszkolony Donald Tusk. Z jednej strony odgrażał się opozycji, a z drugiej mówił o miłości. Wszystko to była fikcja. To jest różnica między nimi, a nami – ocenił.
Kaczyński powiedział też, co jego zdaniem się wydarzy, jeśli PiS przegra wybory. – To będzie oznaczało, że będzie, jak było. Czyli powrót do poprzedniego ustroju. Oni mówią, że nic nie zmienią. Zmienią, bo muszą zmienić. Oni nie potrafią i nie będą prowadzić takiej polityki, jak my – skomentował.
Prezes #PiS J. #Kaczyński w #Gliwice: Jeżeli Polacy będą wiedzieli na czym polega wybór, to jestem pewien, że zwyciężymy. Teraz będzie trudniej, bo jest kryzys, dlatego wysiłek jest potrzebny. W 2015 r. wygraliśmy i teraz też wygramy! #DobryRządNaTrudneCzasy pic.twitter.com/EOCXLS66J8
— Prawo i Sprawiedliwość (@pisorgpl) November 20, 2022