– Lech Kaczyński uosabiał zupełnie odmienną ideę Polski od tej, którą uosabiali dotychczasowi władcy III RP – powiedział w niedzielę premier Mateusz Morawiecki podczas uroczystości odsłonięcia pomnika śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego i ofiar katastrofy smoleńskiej w Kraśniku. Wydarzenie nie przebiegało spokojnie; zakłócali je protestujący rolnicy.
Na uroczystości odsłonięcia monumentu odczytano też specjalny list prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. „Służył ojczyźnie ze wszystkich sił, jak tylko potrafił. Nie chciał, by była ona byle jaka. Pragnął, by Polkom i Polakom żyło się w niej jak najlepiej. By była ona państwem wolnym i niezależnym, silnym i dostatnim. A także liczącym się na arenie międzynarodowej”, napisał szef partii rządzącej o swoim bracie, który zginął w katastrofie smoleńskiej.
Obecność premiera Mateusza Morawieckiego w Kraśniku wykorzystali rolnicy i sadownicy, którzy zdecydowali się zademonstrować szefowi rządu swoje niezadowolenie z powodu drastycznie niskich cen skupu owoców w tym sezonie. Przynieśli ze sobą transparenty z hasłami: „Protest malinowy. Tak dalej być nie może. Ceny płacone za skupowane maliny to 50 proc. poniesionych kosztów. Żądamy rekompensat”, „Wy ludziom nie musicie dawać, tylko przestańcie im zabierać”, „Żądamy ograniczenia importu owoców z zagranicy”, „Za naszą pracę chcemy godnej zapłaty”, „Niszczycie polskie rolnictwo”. Okrzykami i dźwiękami syren rolnicy i sadownicy stojący za barierkami pilnowanymi przez policję zagłuszyli wystąpienie premiera Morawieckiego i zakłócili uroczysty charakter wydarzenia.