Pewna Brytyjka podróżowała pociągiem z Yorku do King’s Cross w Londynie. W pojeździe znajdowało się tak dużo osób, że matka z trójką dzieci musiała siedzieć na podłodze. Najmłodsi musieli podróżować dosłownie wciśnięci między walizki.
51-letnia Bee Rowlatt opisała swoją historię na Twitterze. Po wejściu do pociągu z dziećmi okazało się, że brakuje wolnych miejsc. Na zdjęciu udostępnionym przez kobietę widać, że jej syn siedzi na stojaku między bagażami.
Kobieta dodała również, że bilet był bardzo drogi – za przejazd zapłaciła łącznie 182,94 funtów (około 1000 złotych). Operator kolejowy Grand Central Railway odpisał jej bardzo krótko, przepraszając za zaistniałe niedogodności.
Internauci tłumnie zaczęli przyznawać rację i twierdzili, że nie powinno dojść do takiej sytuacji. – Brytyjskie koleje wyglądają jak induskie koleje – napisał jeden z komentujących. – Indyjskie koleje mają lepsze jedzenie! – brzmiała riposta.
Niektórzy słusznie zauważyli, że było to niezwykle niebezpieczne podróżowanie. – Gdyby doszło do jakiegokolwiek incydentu, w jaki sposób ci pasażerowie mogliby bezpiecznie ewakuować się z wagonu, a nawet cały pociągu? Gdyby ktoś potrzebował jakiejkolwiek pomocy, jak można by do niego szybko dotrzeć? – zapytał jeden komentujący.
York to KX on @GC_Rail – no seats anywhere, floors and corridors completely blocked & one of my kids is in the luggage rack. This trip cost £182.94 pic.twitter.com/n9Q6qx9qmV
— Bee Rowlatt (@BeeRowlatt) November 20, 2022