Dziś rano rozpoczęło się przesłuchanie byłego ministra finansów w rządzie PO-PSL Jacka Rostowskiego. Jego zeznania opierały się głównie na tym, że nie interesował się tą sprawą. – Do upadku Amber Gold nie interesowałem się tą sprawą, zostawiłem to mojemu zastępcy Andrzejowi Parafianowiczowi – zeznał przed komisją, a na wszystkie najważniejsze pytania Małgorzaty Wasserman takie jak: w którym urzędzie skarbowym zarejestrowany jest Amber Gold, czy płaci podatki i jakie ma obroty, były minister odpowiadał „Nie”.
Jacek Rostowski podczas przesłuchania podkreślał, że sprawą zajmował się wiceminister Andrzej Parafianowicz. – Z mojego punktu widzenia (…) problem nie polegał na tym ile podatku oni(Amber Gold – PAP) są winni. Problem polegał na tym, że było OLT, które mogło upaść i spowodować bardzo poważne problemy dla ludzi, którzy nie mogliby wrócić do kraju – stwierdził.
Szefowa komisji Małgorzata Wasserman dopytywała byłego ministra, jak to możliwe, że nie interesował się tą sprawą. – Już było wiadomo, że jeżeli jest to piramida finansowa, to jest to działalność przestępcza i to było najważniejsze – odpowiedział były minister finansów. Później dodał, że do upadku Amber Gold sprawą się nie interesował.