Wojna za naszą wschodnią granicą wydaje się przenosić nawet do eksterytorialnych placówek Ukrainy. Kilka dni po eksplozji bomby w ukraińskiej ambasadzie w Madrycie, do różnych placówek dyplomatycznych tego kraju napłynęły kolejne paczki. Tym razem nie było w nich materiałów wybuchowych. W zakrwawionych pakunkach znajdowały się części zwierząt – podaje „Fakt”. Tego typu paczki trafiły również do placówek w Polsce – Konsulatu Generalnego w Krakowie i Ambasadzie w Warszawie.
Jak przekazał 2 grudnia rzecznik ukraińskiego MSZ Ołeh Nikołenko na Facebooku – do różnych placówek dyplomatycznych Ukrainy na terenie Europy trafiły zakrwawione paczki, wypełnione oczami zabitych zwierząt. Takie przesyłki trafiły do sześciu ambasad i konsulatów.
„Po zamachu terrorystycznym w Hiszpanii do ambasady na Węgrzech, w Holandii, Polsce, Chorwacji, Włoszech, konsulatów generalnych w Neapolu i Krakowie, konsulatu w Brnie przyszły zakrwawione przesyłki. W przesyłkach znajdowały się oczy zwierząt” – napisał w mediach społecznościowych Nikołenko.
Dalsza część komunikatu brzmi tajemniczo. Nikołenko przekazał, że paczki były nasiąknięte substancją o charak „substancją o charakterystycznym kolorze” i miały charakterystyczny zapach. „Analizujemy sens tej wiadomości” – podkreślił rzecznik ukraińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Rosja stosuje terror wobec ukraińskich placówek dyplomatycznych. Ładunki wybuchowe, fałszywe alarmy i zakrwawione paczki
To tylko część z licznych incydentów, które miały związek z placówkami dyplomatycznymi Ukrainy – nie tylko w Europie. Nikołenko przekazał we wpisie, że doszło do zdewastowania drzwi wejściowych do mieszkania ambasadora Ukrainy w Watykanie. Ambasada Ukrainy w Kazachstanie otrzymała fałszywe wiadomości o podłożonym ładunku wybuchowym.
Z kolei ambasada Ukrainy w Stanach Zjednoczonych otrzymała kopertę, w której znajdowała się kserokopia artykułu prasowego, krytycznego wobec Ukrainy.
„Mamy podstawy, by sądzić, że trwa dobrze zaplanowana kampania terroru i zastraszania ambasad i konsulatów Ukrainy” – stwierdził Nikołenko.
„Nie mogąc powstrzymać Ukrainy na froncie dyplomatycznym, próbuje się nas zastraszyć. Jednak mogę od razu powiedzieć, że te próby są marne. Nadal będziemy efektywnie pracować na rzecz zwycięstwa Ukrainy” – zadeklarował pewnie rzecznik ukraińskiego MSZ-etu.
Ukraińskie władze współpracują z organami ścigania w różnych państwach w kwestii wyjaśnienia incydentów.