Po wystąpieniu Kaczyńskiego nie wytrzymali! Telewizor wyleciał przez okno. Tak zareagowali działacze Agrounii, oglądając transmisję ze Zgromadzenia Polskiej Wsi w Przysusze, gdzie występował prezes Prawa i Sprawiedliwości, a potem minister rolnictwa Henryka Kowalczyka. „Jeden kłamca. Drugi kłamca” – grzmiał lider Agrounii Michał Kołodziejczak. „Normalny człowiek nie jest w stanie tego słuchać” – dodał.
Podczas Zgromadzenia Polskiej Wsi w Przysusze odbyło się wczesno-kampanijne spotkanie z udziałem m.in. lidera PiS Jarosława Kaczyńskiego oraz ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka. Dla Agrounii – związku i partii, które odwołują się głównie do postulatów rolników – tematyka spotkania była kluczowa, więc nie sposób było je zignorować. Związek nie zorganizował jednak, jak zazwyczaj, głośnego protestu.
Agrounia zorganizowała w Przysusze konkurencyjne spotkanie! Mimo iż tym razem nie doszło głośnego happeningu… zostali nawiedzeni przez policję.
„Niestety właściciele sali zostali odwiedzeni przez policję i niestety wymówili nam opłaconą już salę. Tylko my nie jesteśmy głupcami i wiedzieliśmy, że taki scenariusz może się wydarzyć. Więc od razu mieliśmy wynajęte kolejne sale i teraz szybko zmieniamy lokalizację” – mówił przed spotkaniem Kołodziejczak, cytowany przez „Fakt”.
Dzikie sceny na spotkaniu Agrounii. Wyrzucili telewizor przez okno
Działacze szybko przenieśli spotkanie do innej salki. Wydarzenie było transmitowane w internecie. W sali ustawiono telewizor, na którym wyświetlano z kolei transmisję Zgromadzenia Polskiej Wsi. Działacze – włącznie z liderem – nie kryli swoich emocji. Kiedy Jarosław Kaczyński powiedział, że „polskie rolnictwo nie zawiodło” napięcie narastało.
„Człowieku, co ty wiesz o polskiej wsi. To samo mówili w 2014 roku. Teraz będą Was na to brali” – mówił poirytowany Kołodziejczak.
Wystąpienie ministra rolnictwa niemal przelało czarę goryczy. Po słowach Kowalczyka z sali padło wiele słów oburzenia, do których dołączył się także lider Agrounii. „Jeden kłamca. Drugi kłamca. Teraz będą Wam wmawiać, że czasy są trudne, a kiedyś nie były? Normalny człowiek nie jest w stanie tego słuchać. Weź to wyłącz” – mówił Michał Kołodziejczak.
Do eksplozji emocji doszło jednak po pojawieniu się na mównicy komisarza do spraw rolnictwa, Janusza Wojciechowskiego. Wówczas lider związku krzyknął, aby lepiej wyrzucić ten telewizor przez okno. Przy aplauzie z sali jeden ze związkowców pochwycił sprzęt i… wyrzucił go przez okno.
„Dobrze, że ten telewizor wyleciał, bo nie mógłbym słuchać, jak Morawiecki kłamie” – skwitował na samym końcu Kołodziejczak.