Przemysław Czarnek był gościem Roberta Mazurka w porannym programie stacji RMF FM. Rozmowa nie poszła po myśli ministra edukacji – musiał przepraszać! Głównym tematem była ustawa tzw. Lex Czarnek 2.0, którą niedawno zawetował prezydent Andrzej Duda. Minister edukacji stwierdził, że wszystko było już umówione, ale głowa państwa się rozmyśliła. Potem pozwolił sobie na komentarz dot. sądów, czym rozzłościł redaktora Mazurka.
Jaki był cel wprowadzenia przepisów, zawartych w ustawie tzw. Lex Czarnek 2.0? Przemysław Czarnek wyjaśnił motywacje Ministerstwa Edukacji w czasie rozmowy z Robertem Mazurkiem w radiu RMF FM.
„Na Prawo i Sprawiedliwość głosowało ok. 10 mln ludzi. Na pana prezydenta 10,4 mln. Ci wszyscy ludzie pisali do nas wielokrotnie i apelowali, żebyśmy zrobili coś, co powstrzyma atak genderyzmu na szkoły” – mówił szef MEiN w RMF FM.
Ustawa została jednak zawetowana przez prezydenta Andrzeja Dudę, co dla Czarnka było zaskoczeniem. Stwierdził w rozmowie z Robertem Mazurkiem, że wszystko było już „dogadane”, ale w ostatniej chwili prezydent rozmyślił się „w imię spokoju na święta”. „Proszę pytać prezydenta i ministrów jego kancelarii, którym współczuję, dlaczego tak się stało” – stwierdził Czarnek.
Przy okazji szef MEiN zapowiedział, że jego resort podejmie kolejną próbę przeforsowania przepisów – powstanie „Lex Czarnek 3.0”. Nowa nazwa nie świadczy jednak o tym, że zawarte w ustawie zapisy zostaną zmienione! Przyznał to sam minister, który na pytanie o to, co zmieni w ustawie aby przekonać prezydenta, odpowiedział krótko: „Nic”.
Mazurek zdyscyplinował Przemysława Czarnka na antenie RMF FM! „To jest po prostu niegrzeczne”
Gorąco zrobiło się w studiu RMF FM, kiedy poruszono temat sądownictwa. Minister stwierdził, że największym problemem polskiego sądownictwa są sami sędziowie.
„Dzisiaj praworządne państwo polskie ma jeden mankament – niepraworządne sądownictwo. A ta niepraworządność dotyczy mniej więcej działalności ok. 20 proc. sędziów typu Juszczyszyn czy inni tam Tuleye, którzy są politykami w togach. Rozwalanie sądownictwa przez opozycję przy pomocy usłużnych im sędziów jest faktem od kilku lat bronionym zresztą przez UE – śmiało wypowiedział swoje zdanie Czarnek.
Jego wypowiedź wyprowadziła z równowagi Roberta Mazurka, który od razu zareagował na słowa szefa MEiN. „Nie lubię takiego języka ‘inni tam Tuleje’. Może pan mówić, że to politycy w togach, ale jakbym ja mówił ‘inne tam Czarnki’… – wtrącił się Robert Mazurek.
„Ale oni tak mówią” – tłumaczył się Czarnek.
„To pan postanowił być tak samo dżentelmeński? Panie ministrze, proszę się nie gniewać, ja nie pozwalam w studiu na takie teksty pod pańskim adresem, dlatego, że uważam, że to jest po prostu niegrzeczne” – argumentował redaktor RMF FM. Po tych słowach Mazurka Czarnek przeprosił za swoje zachowanie.