W latach 2007-2013 Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego kierował Generał Krzysztof Bondaryk. Teraz prokuratura wzywa go jako podejrzanego.
Jak ustalił portal OKO.press, termin stawienia się w prokuratorze w Białymstoku to 31 lipca 2018 roku. Chodzi o podejrzenie popełnienia przestępstwa z artykułu 231 kodeksu karnego.
Prokurator chce postawić Bondarykowi zarzuty dotyczące domniemanych nieprawidłowości, gdy były podpisywane umowy pomiędzy Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego a zewnętrznymi ekspertami. Zgodnie z tym co sugeruje OKO.press, autorem doniesienia na szefa agencji z czasów rządów PO-PSL jest obecne kierownictwo ABW.
– Mam czyste sumienie. Zatrudniłem wiele osób, nie działałem dla czyjejś korzyści – mówił w rozmowie z OKO.press Bondaryk.
Z kolei wypowiadające się dla gazety Wyborczej stwierdził: – Za wszelką cenę chcą ze mnie zrobić kryminalistę Krzysztofa B.
Były szef ABW twierdzi, że aktualne kierownictwo służb, a także prokuratura za cel obrała sobie polityczną zemstę. W jego ocenie zamierza również „przykryć poważne nadużycia prawa, za które jego przedstawiciele byli kiedyś ścigani”. Chodzi m.in. o Mariusza Kamińskiego i jego zastępcę Macieja Wąsika.