Do tragicznego zdarzenia doszło na lotnisku w Montgomery w Stanach Zjednoczonych. Jeden z pracowników obsługi bagażowej w pewnym momencie został dosłownie wessany przez silnik samolotu. Mężczyzna nie miał szans na przeżycie.
Horror wydarzył się na lotnisku w Montgomery w stanie Alabama w godzinach popołudniowych 31 grudnia. Pracujący na rampie pracownik obsługi bagażowej został wciągnięty przez silnik samolotu linii Envoy Air. Zginął na miejscu.
Niedługo później oficjalne oświadczenie w tej sprawie wydała Narodowa Rada Bezpieczeństwa Transportu. Poinformowano w nim, że członek personelu American Airlines/Piedmont Airlines został wessany przez silnik samolotu, który w tym momencie działał na zaciągniętym hamulcu.
Jak dotąd służby nie podały do wiadomości publicznej dokładnych danych ofiary. Obecnie dochodzenie na temat śmiertelnego wypadku na lotnisku prowadzi Federalna Administracja Lotnictwa oraz Krajowa Rada Bezpieczeństwa Awiacji.
Linia American Airlines napisała w oświadczeniu, że „jest zdruzgotana wiadomością o wypadku z udziałem pracownika lotniska”. Lot, obsługiwany przez regionalnego przewoźnika Envoy Air, miał wylecieć z regionalnego lotniska Montgomery do Dallas-Fort Worth.