W Wielkopolsce doszło do straszliwego dramatu. Z niewiadomych przyczyn zmarło niemowlę! Rodzice malca zadzwonili po pomoc, kiedy dziecko nagle straciło przytomność – ustalił „Super Express”. Po przyjeździe służb ratunkowych było już jednak za późno na reanimację. Przyczyna śmierci zostanie dopiero ustalona.
Do zdarzenia doszło w czwartek 5 stycznia na ogródkach działkowych przy Drodze Dębińskiej w Poznaniu. Jak dowiedział się „Super Express” – po pomoc zadzwonili zrozpaczeni rodzice, których dziecko nagle przestało oddychać. Niestety ich koszmar zakończył się jeszcze bardziej tragicznie – po przyjeździe służb było już za późno na ratunek. Niemowlę zmarło.
Tragedia w Poznaniu. Niemowlę przestało oddychać i zmarło! Doszło do „łóżeczkowej śmierci”?
Bezpośrednio po zdarzeniu na miejsce wezwano prokuratora i biegłego. Udział osób trzecich w śmierci dziecka od razu został wykluczony. Dziecku nie działa się krzywda pod opieką rodziców, ani też nikt inny nie przyczynił się do jego zgonu. Dobrze oceniono także warunki bytowe niemowlęcia. „Chociaż wszystko wydarzyło się na ogródkach działkowych, warunki bytowe i mieszkaniowe były dobre” – powiedział „Super Expressowi” Łukasz Patelski z poznańskiej policji.
Jak podaje portal, niemowlę mogło umrzeć w wyniku „nagłej śmierci łóżeczkowej”. Do śmierci łóżeczkowej dochodzi u pozornie zdrowego dziecka w wieku poniżej 1 roku życia. Niemowlę umiera wówczas podczas snu. Na tę chwilę – oprócz wcześniej wykluczonych przez prokuratora przyczyn śmierci – nie można zaprzeczyć także innym, ewentualnym przyczynom zgonu niemowlęcia z Poznania.