Nadgorliwość może miejscami prowadzić do sporych problemów. Przekonał się o tym 17-letni Polak i jego matka. Kiedy chłopak wracał z Irlandii, w czasie odprawy paszportowej strażnicy graniczni zakwestionowali ważność jego dokumentu! Okazało się, że matka 17-latka postanowiła… dokonać poprawek w jego paszporcie. Stwierdziła, że jedna z cyfr w dokumencie jest niewyraźna, więc poprawiła ją ręcznie. Teraz mogą czekać ją spore konsekwencje…
Do z pewnością nieprzyjemnej dla 17-latka sytuacji doszło na lotnisku w krakowskich Balicach. Nastolatek wracał wówczas samolotem z Dublina w Irlandii – podaje „Super Express”. Kłopoty zaczęły się podczas odprawy paszportowej, w czasie której strażnicy graniczni przyjrzeli się dokumentowi nieletniego obywatela Polski. W jego paszporcie dostrzegli podejrzany detal, a następnie zakwestionowali dokument.
Funkcjonariusze zwrócili uwagę, że w jego dokumencie widnieje ręcznie poprawiona cyfra „6”. 17-latek był kompletnie zaskoczony zaistniałą sytuacją. Stwierdził, że przy paszporcie w żadnym wypadku nic nie poprawiał i przez cały czas utrzymywał tę wersję. Tłumacząc się strażnikom dodał także, że paszport otrzymał od swojej matki, która wcześniej odebrała dokument w urzędzie. Podejrzenia wskazywały na jej działanie.
Kuriozalna sytuacja na lotnisku Kraków-Balice. Matka 17-latka poprawiła synowi cyfrę w paszporcie. Skończyło się interwencją SG
Na szczęście kobieta czekała na swojego syna w Balicach. Zawezwana do stanowiska Straży Granicznej mogła wyjaśnić sytuację. Okazało się, że to ona poprawiła cyfrę „6” w paszporcie syna. Wyjaśniła, że własnoręcznie poprawiła jedną z cyfr numeru paszportu, gdyż stwierdziła, że została wydrukowana niewyraźnie! Oczywiście nie poinformowała przy tym żadnego urzędu o wprowadzonych zmianach. Uznała, że to nieistotny detal. W tak ważnym i często podrabianym dokumencie jak paszport każdy detal jest jednak ważny.
Sprawa wcale się na tym nie zakończyła. 17-latek nie wiedział o postępowaniu matki, więc nie poniesie konsekwencji, natomiast kobieta może liczyć się z zarzutami. Wszczęto postępowanie, w czasie którego Straż Graniczna zdecyduje, czy matce chłopaka zostanie postawiony zarzut z art. 276 kodeksu karnego.
Z uszkodzenie cudzego dokumentu grozi jej kara grzywny lub pozbawienia wolności do lat 2.