Obywatel Ukrainy udał się do Placówki Straży Granicznej w Krakowie, gdzie miał zamiar złożyć wniosek o pobyt humanitarny w Polsce. O jednej zasadniczej rzeczy zapomniał… Był poszukiwany przez policję! Zamiast humanitarnego pobytu w Polsce na początek zapewniono mu pobyt w polskim areszcie. To jednak nie koniec. Mężczyzna odpowie za występki, za które był poszukiwany. Na sumieniu miał m.in. przestępstwo narkotykowe oraz kradzież maszyny budowlanej na terenie Krakowa.
Można stwierdzić, że cel został osiągnięty – mężczyzna pozostanie w Polsce. Na razie pozostanie w areszcie, a po sprawie sądowej może spędzić w więzieniu jeszcze kilka lat. Wszystko przez chytry plan, który finalnie nie okazał się być wystarczająco sprytny.
Ukrainiec poszedł złożyć wniosek o pobyt w Polsce. Dostał pobyt w polskim areszcie śledczym
Poszukiwany Ukrainiec – ni stąd, ni zowąd – postanowił zalegalizować swój pobyt w Polsce. Widocznie nie przypuszczał, że jego dane widnieją w policyjnym rejestrze poszukiwanych przestępców. Mężczyzna dopuścił się m.in. kradzieży maszyny budowlanej z jednej z budów na terenie Krakowa. Na sumieniu miał także przestępstwo narkotykowe.
Kiedy składał wniosek w krakowskiej Placówce Straży Granicznej, funkcjonariusze sprawdzili jego dane w rejestrze osób poszukiwanych. Zaraz potem mężczyzna z Ukrainy został aresztowany, a następnie osadzony w Areszcie Śledczym w Krakowie, gdzie spędzi najbliższe pół roku.
„Cudzoziemcy nieustannie poszukują nowych rozwiązań, w celu zalegalizowania pobytu na terytorium RP. Wczoraj rano jeden z obywateli Ukrainy był przekonany, że chytrze zadziałał, a w efekcie trafił do więzienia” – przekazali funkcjonariusze karpackiego oddziału Straży Granicznej, cytowani przez „Super Express”.