Wojna na Ukrainie trwa nadal – już niemal rok – a Ukraińcy wciąż potrzebują sprzętu, aby przeciwstawić się inwazji Rosji. Kiedy już nadszedł bezprecedensowy moment, w którym państwa deklarują wysłanie na Ukrainę ciężkiego, NATO-wskiego sprzętu, wątpliwości znów zgłaszają Niemcy. Były dowódca Wojsk Lądowych gen. Waldemar Skrzypczak nie przebierał w słowach, reagując na postawę naszego zachodniego sąsiada. Nazwał to wprost – zdradą.
Od kilkunastu dni trwa w Europie debata na temat przekazania Ukrainie nowoczesnych czołgów Leopard 2. Kilka państw zgłosiło już chęć przekazania tego typu sprzętu – m.in. Polska i Dania. Przekazanie czołgów Challenger 2 zadeklarowała Wielka Brytania a Francuzi zastanawiają się nad wysłaniem Ukraińcom swoich wozów Leclerc.
O ile w przypadku brytyjskich i francuskich czołgów, potrzebna jest jedynie wola ich wysłania. Natomiast, jeśli chodzi o Leopardy, państwo, które użytkuje te czołgi nie może wysłać je na Ukrainę, jeśli nie zgodzi się na to rząd Republiki Federalnej Niemiec. Tak więc – nawet, gdyby Leopardy 2 miały wysłać Ukrainie inne państwa niż RFN, niemiecki rząd i tak musiałby wydać na to zgodę.
Opieszałość Niemiec powoduje, iż niektóre kraje – w tym m.in. Polska – zastanawiają się, czy nie zignorować konieczności pozyskania zgody na reeksport czołgów Leopard 2.
„Kiedy wszystko wydaje się zmierzać w nieco lepszym kierunku w temacie ciężkiej broni dla Ukrainy, to wkraczają Niemcy i zgłaszają wątpliwości (…). Jeśli nie będzie zgody Niemiec w sprawie Leopardów, będziemy budować mniejszą koalicję państw gotowych przekazać część swoich nowoczesnych czołgów dla walczącej Ukrainy” – zadeklarował w wywiadzie dla PAP premier Mateusz Morawiecki.
Gen. Skrzypczak grzmi ws. postawy Niemiec. „To jest dla mnie zdrada”
Opóźnianiem przekazania ciężkiego, zachodniego sprzętu Ukrainie, zdegustowany jest były dowódca Wojsk Lądowych – gen. Waldemar Skrzypczak. Wojskowy apeluje do polityków o pośpiech, a na Niemcach nie pozostawia suchej nitki.
„To jest dla mnie zdrada. Ja bym się nie oglądał na Niemców. To jest głos rozpaczy człowieka, który patrzy na to, jak Rosjanie bestialsko mordują Ukraińców. Trochę się dziwię naszym politykom, że się przejmują Niemcami. Jeżeli będzie koalicja kilku państw, które przekażą Leopardy, to niech się Niemcy sądzą. Jednak to nie Niemcy powinny sądzić nas, Finów czy Duńczyków. To my powinniśmy sądzić Niemców za zgodę na zbrodnie rosyjskie” – dosadnie podsumował dla „Faktu” gen. Skrzypczak.