Już nie raz zdarzało się, że w popularnych, polskich sieciówkach klienci znajdowali w skrzyniach z bananami kokainę. W sklepie z używaną odzieżą w gminie Łabunie doszło do podobnego incydentu, jednak tym razem klientka znalazła… naładowany pistolet! Broń była ukryta w pościeli, wystawionej na sprzedaż w „lumpeksie”.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek 23 stycznia. Około południa policjanci z Zamościa otrzymali telefon od zaniepokojonej, 45-letniej mieszkanki gminy Łabunie w woj. lubelskim – podaje „Polsat News”. Kobieta zgłosiła, że w pościeli znalazła przedmioty, przypominający broń palną. W magazynku były prawdziwe naboje, więc nie było mowy, iż jest to replika – choć to zostanie szczegółowo rozsądzone dopiero po policyjnej ekspertyzie.
Kobieta znalazła pistolet w sklepie z używaną odzieżą. Był ukryty w kartonie z pościelą
Pistolet został znaleziony przez 45-latkę oraz jej siostrę w sklepie z używaną odzieżą jej matki. Kobiety wypakowywały pościel z kartonów, nadanych w Niemczech. Jak zrelacjonowały policjantom, broń znajdowała się w jednej z paczek.
Według wstępnych oględzin funkcjonariusze ustalili, że odnaleziona przypadkowo broń to niemieckiej produkcji pistolet Walther PPK, kaliber 8 mm. Wewnątrz magazynka broni znajdowało się 6 nabojów.
Nie wiadomo, w jakich okolicznościach pistolet trafił do paczki z pościelą. Przy okazji zgłoszenia odnalezienia broni policja przypomniała, iż posiadanie tego typu pistoletu lub innego rodzaju broni palnej bez odpowiedniego zezwolenia jest w Polsce karalne. Znalezienie broni wiąże się więc z koniecznością zawiadomienia służb.