Były prezydent Lech Wałęsa zamieścił w środę niecodzienny wpis na Facebooku. Zwrócił się w nim do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, z którym pozostaje od lat w złych relacjach, o wybaczenie i pojednanie. Dał przy tym niedwuznacznie do zrozumienia, że Kaczyński zalicza się do jego „nieprzyjaciół”, ale i z nimi, zdaniem noblisty, pogodzenie się jest możliwe.
„Bracie Kaczyński. Za chwilę Ja i Ty wraz z naszym pokoleniem przyniesiemy się do wieczności. Chciałbym po sobie pozostawić porządek. Chciałbym też przenieść się pojednany z nieprzyjaciółmi. Nawet udało mi się pojednać z Gen. Jaruzelskim, z Kiszczakiem nie zdążyłem”, pisze Wałęsa, zwracając się do prezesa PiS.
Dalej pierwszy przywódca „Solidarności” z jednej strony czyni wyrzuty Kaczyńskiemu i wypomina „podłość”, z drugiej zaś zapewnia, że jest gotowy wyciągnąć rękę na zgodę. „Jeśli coś uczyniłem przeciw Tobie, proszę o wybaczenie i ja jestem w stanie Tobie i świętej pamięci Twojemu bratu Lechowi wybaczyć wszystko, a nawet największą podłość, jaką mi uczyniliście, zlecając wykonanie prowokacji pod nazwą Teczki Kiszczaka”, czytamy we wpisie Wałęsy.