Portal Onet przybliżył w środę historię awansu Olgi Lenarczyk. To córka radnej Platformy Obywatelskiej Marty Wcisło. Ma zaledwie 25 lat, a już została wiceprezesem w zarządzie Miejskiej Korporacji Komunikacyjnej (spółka córka MPK Lublin) – gmina ma w niej 100 proc. udziałów. Najbardziej zastanawiające było jednak to, że powołano ją na stanowisko bez żadnego konkursu.
Z kolei dziś media otrzymały oświadczenie od rzecznika prasowego MPK Lublin. Czytamy w nim: „W związku z krytyką jaka pojawiła się na łamach mediów dotyczącą mojego powołania na członka Zarządu do spółki Miejska Korporacja Komunikacyjna, złożyłam dziś rezygnację z tej funkcji” – pisze Olga Lenarczyk.
Córka radnej uzasadnia też w piśmie dlaczego praca jej się należała. „Po ponadrocznej, bardzo efektywnej pracy w spółce ten awans był docenieniem mojej dotychczasowej pracy i wysiłku, który włożyłam w jej rozwój. Mam za sobą kilkuletni staż pracy, w tym na stanowiskach kierowniczych, ukończyłam także prestiżową uczelnię. Pragnę wyrazić ubolewanie wobec niesłusznych ataków z jakimi zetknęłam się ja osobiście a także moja Rodzina” – tłumaczy 25-latka.
Ten szybki awans oburzył wielu polityków PO. Wytykali swojej koleżance szczególnie to, że sprawa ma niekorzystny wydźwięk w kontekście zbliżających się wyborów samorządowych. Fundacja Wolności również podeszła krytycznie do awansu. – W tym momencie PO straciła mandat do krytykowania PiS za zatrudnianie radnych i znajomych w spółkach państwowych – stwierdził prezes Fundacji Wolności Krzysztof Jakubowski.