Do przerażającego, masowego procederu doszło w Japonii. Tamtejsi policjanci rozbili szajkę 17 osób, które przez okres 30 lat mogły nagrać nawet 10 tysięcy kobiet kąpiących się w gorących źródłach. Sprawa odbiła się szerokim echem w całym kraju.
Już w grudniu 2021 roku zatrzymany został przywódca grupy, 50-letni Karim Saito. Gazeta „The Asahi Shimbum” poinformowała, że mężczyzna usłyszał oskarżenie na mocy lokalnego prawa dotyczącego przeciwdziałania nielegalnej fotografii.
Poza tym od grudnia 2021 roku do aresztu skierowano 16 innych mężczyzn. Wśród nich znaleźli się lekarz z Tokio, pracownicy wyższej kadry kierowniczej w sławnych firmach, a także lokalni urzędnicy państwowi. Zarzuty wobec niektórych dotyczyły również pornografii dziecięcej.
Saito przyznał, że wraz ze wspólnikami przez okres 30 lat wykonywali z ukrycia zdjęcia kobietom w 46 prefekturach kraju. Przywódca grupy bez problemów rozpoczął współpracę z policją i przekazał jej dane innych mężczyzn, którzy wykonywali zdjęcia.
Żeby robić zdjęcia, mężczyźni chowali się w lasach, kilkaset metrów od gorących źródeł. Saito był ich guru – radził, jak najlepiej fotografować kobiety, a nawet organizował spotkania, których uczestnicy wspólnie oglądali nielegalnie zarejestrowane materiały.