– Dostaniemy się w bruzdę niskiego ciśnienia, dolinę niżową – zapowiedziała w TVN24 Arleta Unton-Pyziołek, synoptyk TVN Meteo, i wyjaśniła – Ta bruzda niskiego ciśnienia to jest taka dolina, którą niczym korytem rzeki będzie płynąć gorące powietrze.
W środę i w czwartek Polska znajdzie się pomiędzy dwoma ośrodkami wyższego ciśnienia. Jeden z nich rozpościera się nad Białorusią, a drugi nad Szwajcarią. Doliną, która przebiega dokładnie nad terytorium naszego kraju, będzie płynąć do Polski gorące powietrze z południa Europy.
Czeka nas w tych dniach rekordowa fala upałów z temperaturą dochodzącą nawet do 37 stopni °C. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał już ostrzeżenie trzeciego stopnia. Oznacza ono, że nadejdą upały będące zagrożeniem dla życia.
W jaki sposób może zabić upał, wykazał w swoich badaniach prof. Camilo Mora z Uniwersytetu Hawajskiego. – Śmierć w wyniku fali upału jest jak horror, w którym mamy do wyboru 27 różnych złych zakończeń – tłumaczy Mora, który przeanalizował dokumentację medyczną osób zmarłych w wyniku upałów.
Gdy przebywamy w nadmiernym upale, organizm broni się schładzaniem poprzez skierowanie większej ilości krwi do skóry. Wtedy jednak dochodzi do niedokrwienia ważnych organów, które może spowodować niedotlenienie i uszkodzenie tkanek mózgu, serca, nerek oraz wątroby.
„Jeśli temperatura ciała jest wyższa od optymalnej, dochodzi też do bezpośredniego uszkodzenia komórek wskutek cytotoksyczności cieplnej. Niedokrwienie i cytotoksyczność to śmiertelnie niebezpieczne mechanizmy”, wyjaśnia Mariusz Błoński z serwisu kopalniawiedzy.pl, odnosząc się do badań, które przeprowadził prof. Camilo Mora.
Badania Mory potwierdzają, że ostrzeżenia ze strony IMGW nie są przesadzone i należy je brać pod uwagę w upalne dni. Tylko w pierwszych dniach lipca fala upałów w kanadyjskiej prowincji Quebec zabiła 54 osoby.S