Szwedzi byli zawstydzeni tym, jak polskich dziennikarzy potraktowali kibice drużyny Djurgardens, która w czwartek zmierzyła się z Lechem Poznań w ramach 1/8 finału Ligi Konferencji Europy. Szwedzcy fani nie mogli znieść porażki rodzimego klubu, który przegrał z poznańskim „Kolejorzem” 3:0, w dwumeczu zaś odnotowując porażkę 5:0 i odpadając z LKE. Frustrację po przegranej wyładowano na polskich dziennikarzach. Musiała interweniować policja – podaje „Fakt”.
To był historyczny sukces polskiego klubu w rozgrywkach europejskich. Poznaniacy szturmem wbili się do finałowej ósemki Ligi Konferencji Europy, pokonując szwedzką drużynę Djurgardens 3:0 w drugim zwycięskim meczu. Jeśli „Kolejorz” utrzyma swoją złotą passę, być może dojdzie nawet do finału LKE i zmierzy się z ostatecznym rywalem na stadionie w Pradze, w Czechach.
Nie tylko kibice Lecha Poznań, ale także wszyscy Polacy, mogą cieszyć się z historycznego sukcesu polskiej drużyny klubowej. Zniesmaczeni sytuacją na boisku w trakcie i po wczorajszym meczu byli natomiast kibice szwedzcy. Frustracja niestety przerodziła się w zwierzęce zachowania, a jego ofiarami padli polscy dziennikarze, którzy siedzieli na trybunach.
Polscy dziennikarze zaatakowani przez szwedzkich kibiców podczas meczu Lech Poznań – Djurgardens. Poznaniacy pokonali Szwedów na wyjeździe 3:0
Na reporterów telewizji, gazet i portali sportowych znad Wisły posypały się czipsy oraz inne jedzenie. Szwedzi wylewali na nich także piwo. Po pewnym czasie do akcji musiała wkroczyć policja, która uspokoiła całe towarzystwo. Co ciekawe, dziennikarzy zaatakowali kibice z trybuny VIP.
„VIP-y mocno utrudniały nam pracę, wylali na nas (dosłownie) swoją frustrację. Nigdy nie pracowałem przy meczu w takich warunkach, laptop zalany piwem…” – informował na Twitterze Jakub Treć, dziennikarz „Przeglądu Sportowego”.
„Niestety, straszna wiocha. Najpierw 10 minut rzucania w nas jakimiś chipsami, później oblanie piwem. Skończyło się policją, która musiała wyprowadzić ze sky boxa najbardziej „odważnego” pana. I nawet szwedzkim dziennikarzom było wstyd…” – dodał Sebastian Staszewski, cytują tweeta Jakuba Trecia.
Niestety, straszna wiocha. Najpierw 10 minut rzucania w nas jakimiś chipsami, później oblanie piwem. Skończyło się policją, która musiała wyprowadzić ze sky boxa najbardziej „odważnego” pana. I nawet szwedzkim dziennikarzom było wstyd… #DIFLPO https://t.co/KddBEPPSfd
— Sebastian Staszewski (@s_staszewski) March 16, 2023
To jednak nie zmieni losu szwedzkiego klubu, który odpada z trzeciej ligi europejskich pucharów. Dalej idzie Lech Poznań, który w kolejnych rundach zmierzy się z kilkoma z ośmiu potencjalnych rywali: Gent (Belgia), Nicea (Francja), Anderlecht Bruksela (Belgia), Fiorentina (Włochy), West Ham (Anglia), FC Basel (Szwajcaria), AZ Alkmaar (Holandia).